Życie i kariera Roberta Gadochy to los człowieka, który sportowy talent mieszał w plątywanie się w różne historie, niektóre do dziś nie wyjaśnione. Piłkarz został posądzony o przejęcie 18 tysięcy dolarów, jakie podczas mistrzostw świata w 1974 roku w RFN miał otrzymać od argentyńskiej ekipy przed meczem z Włochami. Nie podzielił się nimi z kolegami z reprezentacji.
Autor: Jerzy Filipiuk
Po upublicznieniu sprawy przez innego naszego reprezentacyjnego skrzydłowego Grzegorza Latę, Gadocha stracił kontakt z kolegami. Nie pojawia się publicznie, od ponad 10 lat mieszka w USA, skąd dosyć często przylatuje jednak do kraju, m.in. do Krakowa. Zaprzecza, że cokolwiek miał wspólnego z aferą podczas turnieju w RFN.
O jego losach piszemy w czwartkowym wydaniu "Gazety Krakowskiej". Naszym rozmówca był m.in. kolega Gadochy z Garbarni, inny wielki piłkarz tego klubu, a od lat jego prezes Jerzy Jasiówka, który opowiedział nam m.in. o pierwszym spotkaniu ze znakomitym lewoskrzydłowym.