Drugi gol Konoplanki
- Ta bramka była ważna z tego względu, że nie przegraliśmy – mówi pomocnik Cracovii. - Mogliśmy zdobyć trzy punkty, a jednak straciliśmy dwa. Patrząc jednak na grę w pierwszej połowie, to zremisowanie tego meczu nie wyglądało na najłatwiejsze zadanie. Musieliśmy szukać swoich plusów, tak, aby zmienić oblicze gry w drugiej połowie. Dobrze więc, że zdobyliśmy bramkę i wywalczyliśmy jeden punkt. Wiadomo, że wolelibyśmy trzy, ale takie jest życie i mamy tylko jeden.
Widać było, że Cracovia ma problemy z kreowaniem sobie szans bramkowych. Pierwszy celny strzał oddał Konoplanka, zanim jeszcze zdobył gola.
- Nie zgodziłbym się z tym, że Miedź była silna w obronie – mówi dość zaskakująco Ukrainiec. - Dla nas nie było ciężko przejść z obrony do ataku. Mieliśmy w końcówce meczu okazję Otara Kakabadze. Gdyby trafił, to nie byłoby wyniku 1:1, tylko nasze zwycięstwo. Przyznam, że zagraliśmy niezłą drugą połowę meczu.
W kolejnym spotkaniu „Pasy” grają na wyjeździe z Lechem Poznań (sobota, godz. 17.30). Czy jest możliwe, by wywiozły z Poznania punkty?
- Prawdopodobnie może to być zdecydowanie trudniejszy mecz od tego ostatniego – uważa Konoplanka. - Wiemy, jak Lech gra u siebie. Musimy jednak patrzeć na naszą grę i przygotować się taktycznie, ustalić, co chcemy zagrać. Po pierwsze, musimy zobaczyć, jak możemy zagrać. Jeśli pomyśli się o meczu z Lechem tylko w kwestii bronienia się, to lepiej moim zdaniem w ogóle nie jechać do Poznania. Popatrzmy na naszą grę z perspektywy taktyki.
Nie ma rozmów kontraktowych
Piłkarzowi z końcem czerwca kończy się kontrakt z Cracovią. Czy zawodnik zostanie na dłużej w zespole z ul. Kałuży?
- Nie wiem, czy zostanę w Cracovii, nie rozmawiałem o tym z klubem – mówi Konoplanka. - Nie wiem więc nic w sprawie mojej przyszłości. Nie ja będę o tym decydował, nie mogę, mój kontrakt obowiązuje do 30 czerwca. Klub niczego mi nie zakomunikował.
