https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jezioro Rożnowskie: powstaje przystań dla żeglarzy

Arkadiusz Arendowski
Port jachtowy w Bartkowej-Posadowej. Na pierwszym planie rampa do wodowania łodzi
Port jachtowy w Bartkowej-Posadowej. Na pierwszym planie rampa do wodowania łodzi Archiwum Związku Gmin Jeziora Rożnowskiego
W Bartkowej-Posadowej (powiat nowosądecki) powstaje nowoczesny port jachtowy na brzegu Jeziora Rożnowskiego. Zasadniczy trzon inwestycji został już wykonany. Zakończenie jesienią przyszłego roku. Z uwagi na postępujące zamulenie zbiornika, nowy obiekt może przejąć część łodzi z obecnej przystani jachtowej w Znamirowicach.

Nowy Sącz: ktoś podpala samochody (ZDJĘCIA)

- Pierwszy etap budowy za nami. Groble wyłożone płytami ażurowymi, gotowa rampa, po której można zwodować łodzie - nie kryje radości Stanisław Golonka, prezes Związku Gmin Jeziora Rożnowskiego i Czchowskiego.

Na wiosnę pojawią się odbojniki, trapy i metalowe elementy umożliwiające zakotwiczenie i zacumowanie jachtów i łodzi. Prezes Golonka studzi jednak zbyt daleko idące nadzieje.

- To stosunkowo niewielka sztuczna zatoka, nie zastąpi całkiem starej przystani w Znamirowicach - zastrzega. - Na budowę większego portu nie mamy pieniędzy. Poza tym inwestycja jest finansowana ze środków unijnych, a to nakłada na nas pewne ograniczenia. Jednym z nich jest na przykład zakaz komercyjnego wykorzystywania obiektu przez pięć lat od zakończenia budowy.

Wielkość portu w Bartkowej-Posadowej zależy od poziomu wody w zbiorniku. Podstawowe wymiary basenu wewnętrznego przy minimalnym poziomie piętrzenia wynoszą 55 na 40 m.
Właściciele przystani w Znamirowicach na razie nie myślą o przenosinach w inne miejsce.

- Nasza zatoka jest rzeczywiście mocno zamulona - przyznaje Mieczysław Milczek, bosman Yacht Clubu PTTK "Beskid" w Znamirowicach. - Ale przy niskich, letnich stanach wody w Jeziorze Rożnowskim wciąż mamy tutaj trzy metry głębokości. To wystarcza, żeby bezpiecznie zacumować.
Nie wie, jak długo będzie można użytkować przystań w Znamirowicach.

- To zależy od częstotliwości takich anomalii pogodowych, jakie mieliśmy w ostatnich latach w naszym regionie. Z własnych pieniędzy nie jesteśmy w stanie odmulić zatoki - przyznaje bosman Mieczysław Milczek.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię kandydatek!

Wybieramy najpiękniejszą sportsmenkę Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
muroobserwator01
Odmulanie-pogłebianie i obudowa murem w Tęgoborzy ? czy jest sens? , aaa tak bo jest praca dla paru osób, są pieniądze z UE , które przepadłyby. Na papierze też jest usprawiedliwienie-uzasadnienie, bo zwiększyliśmy lustro wody itd. i co nie będzie z tej okazji powodzi ? ogromnych mas wody z drzewami i mułem i śmieciami z Nowego Sącza ? , a może przez mur zmieni się rodzaj materiału i warstw budowy w tym rejonie ziemi -gór . A może to wszystko będzie osadzało się na murze od drugiej strony ?(od drogi Kraków-Nowy Sącz).To nie są pytania retoryczne ale celowo głupie ,żeby dotrzeć do głupich głów. Tak czy owak to nowe duże dwie lub trzy powodzie to wszystko zamulą. Będą rosły przed murem krzaki , a Unia Wam nic nie da .Życzę zawziętości w działaniu co cechuje zresztą ludzi z tych rejonów,która jest mekką partii tylko jedynie słusznej -wodzowskiej .Tam gdzie oni nie stali to my będziemy stali (na murze). No i co nikogo nie wymieniłem ,a każdy wie o których chodzi. A tak przy okazji to nie ma w Polsce południowej tak "kłusowniczego jeziora".Wszędzie i na każdym kroku. Od 2010 r. na Dunajcu grasuje KUTER ,powtórzę KUTER kłusowniczy ,który ma bazę w Tęgoborzy. No i co ? No nic i to ,że strażnicy z Nowego Sącza będą sprawdzać dziadków na brzegu czy wpisali datę w książeczkę,czy łapią na ciasto albo glizdę. Mały ale jednak skutek odnosi tylko łapanka na sieci przez straż z Krakowa,którzy na szczęście co rok lub dwa wyławiają trochę sieci(za jednym razem). Ostatnio słyszano,że ten kto złapie tego grubasa z barki kłusowniczo-połowoej to ma dostać nagrodę z Unii Europejskiej (duża w EURO).
j
ja
Budujcie przystanie, porty, a nie myślcie o odmuleniu zbiornika. Zamuliło nie tylko jezioro, ale zamula i umysły decydentów. A wystarczy przeforsować dobrze opracowany projekcik unijny w partnerstwie kilku gmin
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska