https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Wyrzykowska: Konkurs "Szumowskiego" otwiera drzwi do dziennikarstwa

władysław morawski
Rozmowa z Joanną Wyrzykowską, laureatką Grand Prix I edycji konkursu o Nagrodę im. Maćka Szumowskiego.

Otrzymała Pani w 2006 roku Grand Prix pierwszej edycji konkursu. Czy ta nagroda zmieniła coś w Pani życiu zawodowym?
Zostałam dziennikarzem lokalnej telewizji kablowej w Koszalinie, publikuję reportaże w tygodniku "Miasto". Robię to, co lubię i co uważam za ważne. Dużo satysfakcji daje mi pisanie reportaży, dziś zapomnianego gatunku.

Czyli posypały się propozycje zawodowe?
Niezupełnie. To ja, dowiedziawszy się o wolnym miejscu, starałam się o pracę w lokalnej telewizji. Wcześniej przez 11 lat byłam korektorką w "Głosie Koszalińskim", ale tę pracę - na skutek redukcji - straciłam.

Gazeta nie próbowała Pani później pozyskać jako laureatki ogólnopolskiego konkursu dziennikarskiego?

Nie. Powiem więcej: nawet gratulacji nie dostałam.

Zatrudniając się w redakcji jako korektorka myślała Pani o pracy dziennikarskiej?
Korekta uczy technicznej strony języka. Może być wstępem do pracy dziennikarskiej, ale pomyślałam o tym po kilku latach, gdy miałam w kieszeni dyplom polonistyki. Natomiast nagrodzony tekst napisałam z przypadku: ogłoszenie o konkursie zobaczyłam na redakcyjnej tablicy informacyjnej, a temat "Czy żeby zrealizować ambicje trzeba opuszczać małą lub dużą ojczyznę?" przystawał do dylematu znajomych, którzy stali się bohaterami reportażu.

Czy trzeba opuszczać swe miejsce, by realizować ambicje?
Dziś w moim życiu zaszły zmiany, zmieniło się też nazwisko - nic mnie już nie zatrzymuje w Koszalinie. Byłabym w stanie dokonać zmiany, która by mnie pociągała. Trzeba rozwijać się, próbować czegoś nowego. Jednak żadna ciekawa propozycja nie przyszła.

Ma Pani czas. To był konkurs dla młodych dziennikarzy...
Dla każdego chyba reportera szansa pisania do gazety trafiającej do dużej grupy ludzi jest kusząca. Dla mnie też, więc nie zarzekam się, że nigdy nie wyjadę, ale wciąż za najważniejsze uważam pomaganie ludziom i dzielenie się z nimi refleksjami.

Ma Pani taką możliwość?
W koszalińskiej kablówce mam swój autorski program "Trudne rozmowy", w którym rozmawiam z psychologiem na ważne tematy. W tygodniku "Miasto" publikuję reportaże - ostatni był o kobietach, którym udało się wyjść z przemocy rodzinnej. Nie myślę o swej pracy jako o karierze.

Czy dzięki nagrodzie w konkursie im. Maćka Szumowskiego i pracy dziennikarskiej udało się Pani zdobyć pozycję zawodową?

To duże słowo. Mam nadzieję, że tak. Jako dziennikarz nie mam sobie nic do zarzucenia.

Zyskała Pani szacunek środowiska?

Nie wiem, czy fakt otrzymania nagrody ma znaczenie dla młodych kolegów, z którymi pracuję, ale środowisko starszych dziennikarzy do dziś mi jej gratuluje. Wczoraj np. zadzwoniła dziennikarka z telewizji, by pogratulować reportażu o kobietach, które doświadczały przemocy rodzinnej, i mówi: Cóż się dziwić, że osoba, która wygrała "Szumowskiego", napisała dobry tekst...
Rozm.: Małgorzata Iskra

Do piór! 15 tys. zł do wygrania
Trwa VII edycja konkursu na reportaż im. Maćka Szumowskiego. Temat: "Kraj, w którym chcę żyć. Dlaczego cudzoziemcy wybierają Polskę?". W konkursie mogą wziąć udział osoby, które do końca marca br. nie ukończą 36. roku życia. Na reportaże o obj. do 12 000 znaków czekamy do 31 marca 2013 r. pod adresem: "Gazeta Krakowska" 31-548 Kraków, al. Pokoju 3 - z dopiskiem "Konkurs im. Maćka Szumowskiego". Szczegóły na www.szumowski.eu

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
K.Pawlik
Jestem pełen szacunku dla Pani postawy i prowadzonej działalności dziennikarskiej,nacechowanej dobrym interesem bezbronnej grupy ludzi.
K.Pawlik
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska