Kilka dni temu do kalwaryjskiego magistratu dotarło pismo od Dawida Herbuta, jednego z mieszkańców z apelem o budowę sali. To właśnie to pismo wywołało w mieście ogromne poruszenie. - Jestem jednym z kilkuset rodziców, których dzieci uczęszczają do wymienionego wyżej Zespołu Szkół i na co dzień obserwuję, w jakich trudnych warunkach dzieci mają lekcje WF - mówi Herbut.
Herbut chce by miasto zwróciło się do Teresy Kramarczyk, starosty powiatu wadowickiego z wnioskiem o nieodpłatne przekazanie gminie Kalwaria terenu znajdującego się za warsztatami szkolnymi Zespołu Szkół im. KEN. Chce by poprosił o to kalwaryjski magistrat, który jego zdaniem, powinien lepiej dbać o warunki w jakich dzieci się uczą.
Szanse na budowę sali są małe bo władze Kalwarii mają inne plany budżetowe. - Pismo dopiero co do nas wpłynęło, trzeba sprawę przeanalizować - poinformowała Bożena Stokłosa, rzecznik magistratu. Porządek obrad najbliższej sesji rady miejskiej zaplanowanej na 28 stycznia, jak na razie, nie przewiduje dyskusji nad sprawą budowy sali.
To z kolei oznacza, że taka inwestycja nie będzie możliwa w tym roku kalendarzowym, bo samorządy mają czas do końca tego miesiąca by zaplanować w budżecie swoje wydatki.
