W tym roku w Kalwarii Zebrzydowskiej ma rozpocząć się modernizacja ul. 3 Maja. Prace mają potrwać dwa lata. Na ten cel samorząd dostał 3 mln 865 tys. zł dotacji. Ta ulica jest jedną z najważniejszych w mieście, bo prowadzi do Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego. A to znaczy, że korzystają z niej także liczni pielgrzymi. Okolica jest też ciekawa architektonicznie. Drewniana zabudowa z XIX wieku sąsiaduje ze starymi kamienicami, w tym charakterystycznymi dla "epoki Gierka". W normalnej sytuacji taka inwestycja spotkałaby się z zadowoleniem mieszkańców. Tutaj stało się inaczej.
Planowana przebudowa nie rozwiązuje żadnego z problemów, z którymi borykają się mieszkańcy, na przykład kanalizacji czy gazonów z kwiatami, w których legną się szczury. Wymiana asfaltu na nawierzchnię z granitu spowoduje wzrost hałasu oraz wygeneruje astronomiczne koszty. Wykonanie 300 metrów ulicy będzie kosztować prawie 6,5 mln złotych
mówi "Gazecie Krakowskiej" jeden z mieszkańców z budynku przy ul. 3 Maja, proszący o zachowanie anonimowości.
Według niego, wynikiem przebudowy będą dodatkowe problemy: natężenie hałasu i likwidacja miejsc parkingowych. Pod petycją protestacyjną przeciwko planowanej inwestycji podpisało się ponad 70 osób, to jest ponad 90 procent mieszkańców 3 Maja. Podkreślają, że nie chodzi o sam remont, ale sposób w jaki miasto chce go zrobić.
- Nie przeprowadzono żadnych konsultacji z mieszkańcami. Zamiast tego burmistrz Ormanty zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji w postaci kar administracyjnych, wobec osób, które podpisały listę protestacyjną. Docierają do nas informacje że Urząd Miasta planuje administracyjne kontrole mieszkańców ulicy 3 Maja. Ma to podobno na celu "zdyscyplinowanie” nas za obywatelski protest Na spotkaniu w tej sprawie jeden z jego podwładnych ignorancko i z butą nazwał mieszkańca "Putinem" -
wyjaśniają w e-mailu przesłanym do naszej redakcji protestujący mieszkańcy.

Zapytaliśmy magistrat o szukanie rzekomych "haków", o których wspominają protestujący mieszkańcy.
- Jest to nieprawda - stwierdza stanowczo Tomasz Baluś z Urzędu Miejskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej.
Ze swoich planów magistrat nie zamierza się jednak wycofać. Szuka już wykonawcy remontu. Przetarg ma zostać rozstrzygnięty do 18 maja. Burmistrz Kalwarii Zebrzydowskiej odpiera zarzuty o nieliczenie się z głosami mieszkańców.
Idea wykonania ciągu pieszo-jezdnego łączącego rynek z Sanktuarium Pasyjno-Maryjnym w Kalwarii Zebrzydowskiej, który będzie posiadał nawierzchnię jezdni z kostki brukowej zrodziła się już w 2012 roku podczas rozpoczęcia prac planistycznych zmierzających do opracowania Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego
przypomina Augustyn Ormanty.
Całkowicie fałszywym jest informacja dotycząca likwidacji miejsc postojowych po jednej stronie ulicy - w ramach zadania nie planuje się wprowadzenia zmian w sposobie parkowania, a zakres prac obejmuje wydzielenie zatoki postojowej umożliwiającej bezpieczne i komfortowe parkowanie samochodom osobowym. Z kolei rozwiązania, zakładające nakaz stosowania nawierzchni rozbieralnych z kostki brukowej, były wielokrotnie konsultowane z mieszkańcami i poddawane do publicznej dyskusji od 2014 roku
argumentuje burmistrz.
Mieszkańcy nie zamierzają się z tym pogodzić. Domagają się uwzględnienia ich uwag. Nie wykluczają, że zablokują koparkom wjazd na teren budowy.
Zrobimy to, nawet jeśli musielibyśmy zapłacić po 500 zł mandatu. Zgodę na zgromadzenie wydaje burmistrz, a wiadomo że my takiej nie dostalibyśmy od niego, więc pozostaje nam jedynie nielegalny protest
tłumaczą.
Do sprawy wrócimy.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Lany Poniedziałek w klubie Energy2000 w Przytkowicach. Malik Montana na scenie
- Budują nową obwodnicę i drogę w Wadowicach. Fotorelacja z placów budowy [ZDJĘCIA]
- Droga Krzyżowa w Kalwarii Zebrzydowskiej. Było aż 70 tysięcy ludzi!
- Zarzyce Wielkie. Burmistrz powiesił w klasie krzyż. Podstawówka już po remoncie
- Ostatnie pożegnanie Wiślackiego Smoka [ZDJĘCIA]
- Nowa komenda straży pożarnej w Wadowicach na rządowej liście [ZDJĘCIA]
