Protestujący blokadę planują na sobotę, 14 grudnia, w godz. 10-13.
- Niestety ostatnia korekta trasy kolejowej Kraków-Myślenice w żaden sposób nie zmieniła sytuacji mieszkańców gminy Mogilany, którzy będą mieć kolej obok domów, będzie 10 metrów od planowanych torów. W związku z tym jesteśmy zmuszeni "wyjść na ulicę" i blokować przejście dla pieszych w miejscowości Gaj na Drodze Krajowej nr 7, czyli popularnej "zakopiance" - informuje Anna Kubas, mieszkanka i członek Stowarzyszenia Zielona Gmina Mogilany.
O proteście informuje też profil "Trasa Ludzkich Krzywd", czyli strona zrzeszająca mieszkańców gmin Mogilany, Świątniki Górne oraz Myślenice zainteresowanych najnowszymi aktualnościami dotyczącymi budowy linii kolejowej Kraków-Myślenice.
Nie chcą, aby kolej podzieliła Mogilany
Jakie są konkretne przyczyny protestu i postulaty organizatorów z gminy Mogilany? Protestujący podkreślają m.in.: "Nie zgadzamy się by naszym kosztem, pod dyktando urzędników i decyzji gmin sąsiednich niszczono nam domy, działki i lasy. Walczymy o naszą przyszłość i zachowanie statusu gminy wiejskiej, gdzie zieleń i spokój życia jest na pierwszym miejscu. Mówimy dość kolejnym podziałom naszej gminy. Mamy zakopiankę i ona już wystarczająco uprzykrza nam życie" - wyliczają protestujący.
"Mówimy dość urzędowym szantażom “Albo wybierzecie kolej albo będziecie mieli trasę S7”. Nie zgadzamy się ani na jedno ani na drugie. Nie zgadzamy się na dalsze zadłużanie gminy, która ma poważne problemy finansowe (48 mln długu pod koniec 2024 roku). Nie stać nas na budowę i utrzymywanie infrastruktury okołoprzystankowej, parkingów park&ride i dróg dojazdowych. Oczekujemy wyjaśnienia okoliczności przeniesienia trasy do gminy Mogilany. Kto konkretnie podjął taką decyzję oraz dlaczego wycofano gminę Świątniki Górne oraz Siepraw z projektu trasy" - dodają protestujący.
Proponują poprowadzenie trasy przez Świątniki Górne i Siepraw
Protestujący wnioskują o następujące działania:
rozsądne i rzetelne planowanie inwestycji kolejowych i drogowych oraz o udostępnienie aktualnych badań ekonomicznych i społecznych obecnego trasowania;
zbadanie politycznych i ekonomicznych powiązań polityków i samorządowców lobbujących za przebiegiem przedstawionej trasy;
podjęcia stanowczych i jednoznacznych działań przez władze samorządowe w celu wyeliminowania trasy kolei z gminy Mogilany;
przywrócenia trasowania kolei do jej oryginalnego i najbardziej ekonomicznego przebiegu, tj. przez gminę Świątniki Górne i Siepraw, które o tą kolej wnioskowały;
zakończenia spychania odpowiedzialności za wytyczanie trasy między PKP a Urzędem Marszałkowskim.
"Ostatnia korekta trasy wprowadziła zmiany polegające na przesunięciach rzędu kilka-kilkanaście metrów. W żaden sposób nie zmienia to naszej sytuacji, nikt nie chce mieszkać z koleją 10 metrów od ścian i kilkumetrowym nasypem za oknem. Przesunięcia te nie rozwiązują żadnych naszych problemów" - zaznaczają protestujący.
