Przebudowa niebezpiecznego miejsca, na którym w ostatnich latach zginęło 10 osób, jest możliwa dzięki ubiegłorocznej powodzi.
Wielka woda poważnie uszkodziła most, który znajduje się obok zakrętu. Droga w tym miejscu przez wiele tygodni była zamknięta dla ruchu, obecnie samochody jeżdżą tutaj wahadłowo - przez nadłożoną nad istniejącym mostem przeprawę zastępczą.
Zobacz także: Tarnów: kompromis na Burku nie podoba się radnym
- Przez wiele lat bezskutecznie monitowaliśmy w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad o to, aby zniwelować zakręt. Na przeszkodzie stały najczęściej pieniądze, a ostatnio także opór bezpośredniego sąsiada, który nie zgadzał się na to, aby droga, po przeróbce, biegła bliżej jego domu - przyznaje Leszek Bieniek, burmistrz Brzostku.
Notoryczne blokowanie inwestycji udało się teraz ominąć dzięki odgórnej decyzji administracyjnej wojewody, który uznał, że w tym przypadku zachodzi wyższa konieczność i aby normalnie przywrócić ruch na tej ważnej drodze, konieczne jest wybudowanie nowej przeprawy w innym miejscu niż istniejąca.
Prace już się rozpoczęły. Będą kosztować blisko 10 milionów złotych i potrwają do grudnia. Gmina przed powodzią kupiła dwa maszty pod fotoradary. Jeden miał stanąć na niebezpiecznym zakręcie, ale po tym, jak wprowadzono tu ograniczenia w ruchu, odłożono te plany na później. Maszty nie będą już leżeć w magazynie. Niebawem pojawią się przy wjeździe do Brzostku - z jednej i drugiej strony.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: 11 lat za próbę zabójstwa córki
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka