Wtorkowy wypadek Kamila Nowackiego na treningu przed zawodami młodzieżowymi wyglądał bardzo niebezpiecznie. Na łuku podniosło koło jego motocykla i junior Stali Gorzów uderzył w bandę.
Pierwsze doniesienia płynące ze szpitala nie były optymistyczne. Lekarze wprowadzili 16-latka w stan śpiączki farmakologicznej.
W środę trener Piotr Paluch uspokoił nas, że zrobili to tylko po to, by chłopak nie odczuwał bólu i rany na jego ciele szybciej się goiły.
Dodał, że młody żużlowiec, który jest wypożyczony do Speedway Wandy Instal Kraków, ma wstrząśnienie mózgu i złamaną szczękę. I być może już dziś, w czwartek, lekarze spróbują wybudzić go ze śpiączki.
Zobacz też: **
Wypadek żużlowca Stali Gorzów: Z Kamilem Nowackim nic złego się nie dzieje!**