Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kandydaci szturmują krakowską Szkołę Aspirantów PSP. Miejsc tylko 60

Anna Górska
Emanuela Olszewska, jedyna kadetka w Szkole Aspirantów
Emanuela Olszewska, jedyna kadetka w Szkole Aspirantów Joanna Urbaniec
Bogusław Kogut, komendant Szkoły Aspirantów Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie, już przestał liczyć, ile podań kandydatów listonosz przynosi do sekretariatu. Dziennie jest nie mniej niż 60 z całej Polski. Przychodzą też sami kandydaci i osobiście składają podania. Rekrutacja potrwa do 15 maja, a już zgłosiło się tysiąc chętnych.

Zobacz także:

To będzie zacięta walka o miejsce na liście przyjętych, wcale nie łatwiejsza niż na prestiżowych uniwersyteckich kierunkach takich jak prawo i medycyna. Na pierwszy rok dostanie się tylko co 17. ze starających się osób. Miejsc jest 60. - Jeszcze tak wielkiego zainteresowania Szkołą Aspirantów nie było. To rekord - cieszy się komendant Bogusław Kogut. Nie kryje też dumy Andrzej Siekanka, rzecznik wojewódzkiej komendy straży pożarnej.

- Kiedyś do takiej szkoły niemalże każdego się brało, a teraz dostają się tam najlepsi - zauważa. Dodaje, że tak duża konkurencja i selekcja kandydatów spowoduje, że będziemy mieli bardziej wykształconych i profesjonalnych strażaków.

Zainteresowani założeniem munduru strażackiego przyznają, że warto walczyć o miejsce w szkole na os. Zgody. Warunki nauki w szkole pożarniczej są wyjątkowe. Przez dwa lata kadetom szkoła zapewnia bezpłatne wyżywienie (trzy posiłki dziennie), darmowe zakwaterowanie w koszarach, a także co miesiąc kieszonkowe: 600 zł. To nie wszystko. Każdy absolwent po zdaniu egzaminu zawodowego nie musi rozglądać się za pracą i wysyłać CV do jednostek ratowniczo-gaśniczych.

- Każdemu z aspirantów zapewniamy zatrudnienie - mówi Bogusław Kogut. Sytuacja na rynku pracy jest niestabilna, a taki przywilej niewiele uczelni w kraju może zapewnić. Zanim jednak zostaną aspirantami, najpierw muszą zdać dwa egzaminy wstępne. Pierwszy, sprawnościowy, obejmuje trzy konkurencje: bieg na 50 m, podciąganie na drążku (chwyt dowolny) oraz bieg na 1000 m. Ci, którzy przebrną przez to sito, będą musieli rozwiązać test składający się z 50 pytań z zakresu chemii i fizyki na poziomie szkoły średniej.

Kandydatów nie odstraszają ani męczące codzienne treningi przez dwa lata, ani niezbyt wysokie zarobki strażaków. Świeżo upieczony aspirant może już na starcie zostać dowódcą zastępu i zarabiać od 1,8 do 2 tys. zł. Jeśli podniesie swoje kwalifikacje i ukończy 3,5-letnie studia inżynierskie w Szkole Głównej Straży Pożarnej w Warszawie, zostanie oficerem i otrzyma podwyżkę do 4 tys. zł.

Można wówczas awansować na stanowisko dowódcy zmiany. Za każdy zaliczony dodatkowy kurs (np. ratownictwo chemiczne) dostaje kilkaset złotych podwyżki. Wynagrodzenie dowódcy jednostki może wynosić nawet 5,5 tys. zł. Emanuela Olszewska, jedyna kadetka krakowskiej szkoły pożarniczej, przekonuje jednak, że nie o pieniądze jej chodziło, gdy postanowiła tu studiować.

- Zawsze chciałam pracować w służbach mundurowych i pomagać ludziom - mówi Emanuela Olszewska. Żeby zostać kadetką, trenowała kilka lat lekkoatletykę. Podczas egzaminu sprawnościowego na drążku podciągnęła się 17 razy. By zaliczyć test, wystarczyło tylko10 podciągnięć. Jest jedną z najlepszych, zaś jej kondycji fizycznej zazdrości wielu kolegów z roku. Emanuela nie ma żadnej taryfy ulgowej, obowiązują ją takie same normy i wymagania jak i mężczyzn.

Aby starać się o przyjęcie do Szkoły Aspirantów, kandydat musi:

być obywatelem RP;
mieć średnie wykształcenie;
nie przekraczać 23. roku życia do dnia rozpoczęcia roku szkolnego, tj. 2 września 2013 r.; zdać egzaminy wstępne; mieć predyspozycje fizyczne i psychiczne do pełnienia służby w straży pożarnej orzeczone przez komisję lekarską Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;być niekarany.

***
Leszek Mazan,
krakauer i naczelny fajerman Krakowa

Od lat strażacy są w czołówce ulubionych zawodów Polaków, bo nie mieszają się do polityki. Za to właśnie lubimy fajermanów. Ponadto strażaków jako jedynych obowiązuje ustawowy zakaz zapuszczenia brody i wąsów. Kolejny wyjątek: jeszcze żadna kobieta strażak nie zagrała hejnału na wieży Mariackiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska