https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan Sandecji podejrzany w aferze łapówkarskiej

Daniel Weimer
Piłkarz Jano Frohlich chce dobrowolnie poddać się karze
Piłkarz Jano Frohlich chce dobrowolnie poddać się karze Mateusz Bobola
Ta wiadomość wstrząsnęła piłkarskim Nowym Sączem. Jednym z 29 niechlubnych bohaterów afery łapówkarskiej w klubie GKS Bełchatów jest Jano Frohlich, dyrektor sportowy i kapitan futbolowego zespołu I-ligowej Sandecji. Zawodnikom i trenerom zarzuca się, że w sezonach 2003/4 i 2004/5 zamieszani byli w ustawianie meczów bełchatowskiego zespołu, kiedy ten walczył o awans do ekstraklasy.

- Przeszło miesiąc temu wezwany zostałem do prokuratury we Wrocławiu, gdzie złożyłem obszerne wyjaśnienia i dobrowolnie poddałem się karze - potwierdził we wtorek Frohlich. - Tak prawdę powiedziawszy, to tylko straciłem finansowo na tym procederze.
Piłkarz Sandecji wyjawił "Gazecie Krakowskiej", na czym polegał jego udział w kupczeniu meczami.

- Regularnie potrącano nam z premii za zwycięstwa. A to 300, a to 500 złotych - przyznał. - Początkowo byliśmy przekonani, że pieniądze te przeznaczone są na składki na leczenie kontuzji zawodników albo na jakieś prezenty. To była normalna w klubie procedura. Kiedy jednak potrącenia stały się codziennością, zbuntowaliśmy się. Poszliśmy do działaczy z pretensjami i usłyszeliśmy, że kasa idzie na załatwianie meczów i jeśli nam się to nie podoba, to fora ze dwora. Spuściliśmy głowy. Moja wina polega na tym, że nie potrafiłem się sprzeciwić.

Frohlich podkreśla, że w każdym meczu walczył ze wszystkich sił. Nie miał przecież świadomości, że wynik i tak jest już ustalony.
- W którychś zawodach przytrafiła mi się bramka samobójcza. Nikt jakoś nie miał do mnie pretensji. To powinno mi dać do myślenia. Wówczas niczego nie wykapowałem i teraz ponoszę konsekwencje - stwierdził.

Zapowiedział, że jeśli ktoś zarzuci mu, że świadomie sprzedał jakikolwiek mecz, to pozwie do sądu. Pozytywną opinię o kapitanie Sandecji zachowuje jej trener Robert Moskal. - Przeszłość Jana mnie nie interesuje - zastrzegł. - Odkąd jestem w Sandecji, nigdy mnie zawiódł. Jest duchowym przywódcą drużyny i dopóki nie ma oficjalnego wyroku, nie widzę powodów, dla których miałbym go pomijać w składzie. Najprawdopodobniej wystąpi w środowym meczu z Kolejarzem Stróże.

Zarzuty wobec Frohlicha nie tworzą jednak dobrej atmosfery w Sandecji przed spotkaniem. - Trudno ukrywać, że przechodzimy obok tego obojętnie - przyznał najskuteczniejszy zawodnik Arkadiusz Aleksander. - Nie do mnie należy ocena postępowania Jana. Czekamy na oficjalne stanowisko sądu. W poniedziałek spotkaliśmy się z działaczami. Opowiedzieliśmy się po stronie Jana. Jest nam bardzo potrzebny. Poza tym to naprawdę dobry człowiek.

Prezes czeka na wyrok sądowy
- Za wcześnie, by poddawać moralnej ocenie postępowanie zawodnika - mówi Andrzej Danek, prezes Sandecji.
- Kiedy sąd wyda wyrok, wtedy podejmiemy właściwe kroki. To prawda, że Jano jest twarzą naszego klubu i znaczącą postacią. Wiemy też, że dobrowolnie poddał się karze. Nie można go jednak wrzucać do jednego worka z ludźmi, którzy na kupowaniu meczów wzbogacili swoje konta. Nie chcę szukać tanich wytłumaczeń, pamiętajmy jednak, że kiedy Bełchatów kupczył punktami, Frohlich był w nim początkującym graczem i gdyby się sprzeciwił, to z hukiem wyleciałby z klubu. Jako Sandecja nie jesteśmy wplątani w aferę. Powtarzam więc: o przyszłości Jana zadecydujemy po prawomocnym wyroku.

Miss Małopolski 2012! Zobacz zdjęcia ślicznych kandydatek i oddaj głos!

Trwa plebiscyt na Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KRK
JANO NIE KOMPROMITUJ SIĘ JUŻ OD DAWNA WIEDZIAŁEŚ CO SIĘ KROI, JESTEŚ ŻENUJĄCY! ZAWSZE KUPOWAŁEŚ MECZE I ZAWSZE TO TY JE ZAŁATWIAŁEŚ! DZIWIE SIĘ KIBICOM SANDECJI, ŻE JESZCE CIĘ NIE PRZEORALI! ZAWSZE ROBIŁEŚ DOBRĄ MINĘ DO ZŁEJ GRY! PRZYPOMNIAŁBYM CI KOLEJARZ STRÓŻE!! TYLE W TYM TEMACIE BO SZKODA PISAĆ. POZDRO DLA NS
m
martinoff salon24
Typowo polskie podejscie do sprawy. Zwlekac zwlekac a moze sie uda i nic nie będzie...
Danek to samo mówil w przypadku Bani i Olszewskiego, dopiero jak Ci dobrowolnie poddali sie każe i przyznali się do winy i sąd ich skazał to ich zwolnił. Bo juz wyjscia nie miał i przymykac oczy się nie dało. Jano sie przyznał zatem wyrok moze być szybko, a Danek świeci oczami i mowi ze trzeba czekac na prawomocny wyrok. Jak sie przyznał to jakie ma watpliwości?

Jak na razie prokuratura wrocławska sie nie pomyliła i wszyscy którzych oskrazyła zastali skazani.
Jeśli twarzą Sandecji ma być człowiek za którym ciąża zarzuty prokuratorskie to niech mieszkancy i kibice sami sobie odpowiedza czy chcą mieć taka twarz.

Młody to był Piszczek jak miał 19 lat i starsi kazali mu sie dołozyc, natomiast Jano miał 25 lat, nie był młodym i głupim człowiekiem i wiedział co sie kręci.
B
BubaNs
Nie powinno być miejsca dla człowieka ze skazą korupcyjną! Powiem więcej Prezesa Danka także nie powinno być w szeregach Sandecji! Trzeba eliminować ludzi z środowiska piłkarskiego którzy z polskiej piłki robią sobie puszke na datki! Podejrzewam że ktoś wyżej stał nad Folichem i nie zdziwie się jak był to prezesunio Danek!
m
mucha
Piłka nożna winna być w Polsce ustawowo zakazana - jak aborcja. Syf i zgnilizna panuje wśród zawodników i działaczy - od ekstraklasy poczynając na drużynach A-klasowych kończąc. O kibolach nawet nie wspominam, bo to jest najgorszy typ chuliganów, którzy potrafią zabić bezbronnego człowieka, gdy ma nieodpowiedni szalik. Podkręcanie opinii publicznej, że EURO, autostrady, turyści, dochody - to MEGAOSZUSTWO ŚRODKÓW PRZEKAZU OPŁACANYCH przez FIRMĘ UEFA . Koszty policji, służb antyterrorystycznych, karetek,szpitalnej opieki zdrowotnej dla kiboli(!)i ich ofiar są przerażająco wysokie w zestawieniu ze spodziewanymi dochodami. W okresie obecnego, największego kryzysu po II wojnie Polska porwała się na budowę 5 stadionów w tym Narodowego w Warszawie(2 mld EURO) -jest to idiotyzm i bezsens ! Jak kopytkarze wyjadą - kto to wszystko utrzyma? Oczywiście polski podatnik, k..wa mać !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska