Dlaczego? Ano dlatego, że ten sam piłkarz po przyjeździe na stadion do Białegostoku, nic sobie nie robiąc z protokołu medycznego i obostrzeń epidemiologicznych, bez problemu zgodził się na obejmowanie przez zaprzyjaźnionego dziennikarza, czym ten nie omieszkał się pochwalić w mediach społecznościowych.
Dzieje się to w czasach, gdy władze klubów konsekwentnie, powołując się na zaostrzony rygor, odmawiają reporterom dostępu do piłkarzy, a nawet oglądania z bliska spotkań sparingowych. A ekipy Canal+ przeprowadzają pomeczowe wywiady, podsuwając piłkarzom mikrofony z odległości kilku metrów...
Powyższe zachowanie nie spotkało się z żadną reakcją, ani władz klubu (jeśli nie liczyć dziwacznego komentarza Jarosława Królewskiego na TT), ani Ekstraklasy. Tymczasem krótki kontakt z kibicem proszącym o zdjęcie został potraktowany jako poważne naruszenie zasad, skutkujące odseparowaniem kapitana Wisły od reszty drużyny, co oznacza poważną ingerencję w proces szkoleniowy przed sobotnim meczem ze Śląskiem Wrocław na stadionie przy Reymonta.
- Tak to my żadnego sezonu nie dogramy. Zapętlimy się. Przecież nawet nikt w spółce Ekstraklasa nie wierzy, że piłkarze przez sezon nie wyjdą spod szklanej kuli. Zamiast sankcjonować fikcje i grać na alibi, ustalcie wreszcie z władzami jasny i zdroworozsądkowy protokół! - zaapelował na Twitterze znany komentator telewizyjny Tomasz Smokowski.
„Wystarczy Instagramy piłkarzy zobaczyć, że to wszystko fikcja” - dodaje jeden z kibiców.
To oczywiste, że piłkarze poza boiskiem stykają się z innymi osobami, podobnie jak członkowie ich rodzin. Wielu z nich ma dzieci, a już 1 września pójdą one do szkół...
Dopytywany na TT przez komentującego mecz Wisły w Białymstoku Wojciecha Jagodę, jak konkretnie można rozwiązać ten problem, Smokowski odpowiada:
- Nie jestem wirusologiem... Rozum i rozsądek przed wszystkim. Wiem i ty też, że nie da się zamknąć wszystkich graczy, dziennikarzy w izolatce na cały sezon. To nie Final 8 Ligi Mistrzów, gdzie na 2 tygodnie zrobiono wielki wysiłek, by dograć rozgrywki i odseparować drużyny od osób postronnych.
Według Światowej Organizacji Zdrowia inkubacja koronawirusa trwa nawet do 14 dni, a statystyki pokazują, że zazwyczaj jest to pięć dni. Okresem inkubacji, czyli wylęgania koronawirusa określa się czas od momentu zakażenia danej osoby do pojawienia się u niej objawów COVID-19.
Wisła Kraków. Transfery, wypożyczenia, kontrakty, plotki - n...
W związku z incydentem po meczu z Wisłą Kraków Jagiellonia Białystok wydała komunikat. Poniżej jego treść.
"Po ostatnim gwizdku sędziego meczu pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków doszło do incydentu, który nie miał prawa się wydarzyć. Naruszony został art.54 pkt 1 ppkt.1 ustawy z dnia 29 marca 2009 r. o bezpieczeństwie imprez masowych.
Punkt ten mówi o przebywaniu nieuprawnionej do tego osoby w miejscu nieprzeznaczonym dla publiczności, co podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. W tym przypadku było to wejście na murawę w celu zrobienia zdjęcia z zawodnikiem drużyny gości.
Klub podjął działania mające na celu zabezpieczenie dowodów naruszenia, a wyjaśnieniem sprawy zajmują się uprawnione do tego podmioty.
Chcemy przeprosić naszych gości za ten incydent i wszelkie niedogodności, które z niego wynikają.
Wydarzenie, o którym mowa sprawiło też, że przeprowadzimy weryfikację zabezpieczeń w poszczególnych strefach. Z uwagi na to, że Jagiellonia od lat jest wysoko oceniana w kategoriach organizacji zawodów sportowych, zależy nam na usprawnieniu systemu bezpieczeństwa, tak aby do podobnych incydentów nie doszło w przyszłości."
A gdyby piłkarze Wisły Kraków byli... kobietami? Obejrzyj zdjęcia!
