Wyroki dożywocia w małopolskich sądach
1. Rok 2018 i Władysław Ch.
Władysław Ch. pseudonim "Al Capone" kilka lat siał ze swoim gangiem postrach na Sądecczyźnie. Od 20 lat siedzi za kratkami, bo za zabójstwa dostał karę dożywocia. W pewnym momencie zaczął domagać się dla siebie kary śmierci, bo miał dość odsiadki. - Skazany z pewnością wie, jakie kary przewiduje obecnie kodeks karny więc nie ma potrzebny odnoszenia się do jego wniosku o orzeczenie wobec niego kary śmierci - uznał sądecki sąd. I wymierzył 50-latkowi wyrok łączny dożywocia. Mężczyzna odpowiadał także za wymuszenia, zlecenie zastrzelenia konkurencyjnego bandyty z Sącza Leszka J. ps. Lechman, nielegalne posiadanie broni i kierowanie zbrojnym gangiem, uprowadzeniu z Krakowa właściciela kantoru i rabunek 133 tys. zł, napad na sklep w Pisarzowej, zlecenie podpalenia konkurencyjnego sklepu w Gaboniu.

2. Rok 2010 i Mirosław C.
- To w pełni zdemoralizowany przestępca - nie krył Sąd Apelacyjny w Krakowie. I utrzymał w mocy wyrok dożywotniego więzienia dla Mirosława C. za zabójstwo 53-letniej Bożeny S., pracownicy ZUS w Wadowicach. Orzeczenie jest prawomocne, a 42-letni oskarżony będzie mógł się ubiegać o warunkowe przedterminowe zwolnienie dopiero po spędzeniu 35 lat za kratkami. Będzie miał wtedy 73-lata. Przed sądem prosił o każdą inną karę, tylko nie dożywocie. Żałuję swojego czynu oraz tego, że Bożenie S. wyrządziłem krzywdę – mówił, ale na skruchę byo za późno.

3. Rok 2018 Damian S.
Na karę dożywocia skazał krakowski Sąd Okręgowy 40-letniego Damiana S., oskarżonego o zabójstwo 21-letniego studenta na krakowskim Kazimierzu. - Czyn ten nosił znamiona publicznej egzekucji - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia. Chwilę przed zbrodnią Damian S. został poturbowany na ulicy przez kilku mężczyzn. Mężczyzna wrócił do lokalu, w którym pracował wziął nóż i wrócił na miejsce, w którym go pobito. W odwecie zadał cios w plecy, jak się okazało, przypadkowej ofierze. Na miejscu zginął 21-letni Mateusz.

4. Rok 2010 i Aleksandra C-M.
Trzy kobiety uśmierciły radcę prawnego z Chrzanowa i poćwiartowane ciało przewiozły 50 km autobusem do Krakowa. Główna pomysłodawczyni odsiaduje wyrok dożywocia, dwie pozostałe są na wolności po odbyciu części kary. Za słuszną uznał sąd karę dożywocia dla Aleksandry C.-M., bo ułożyła precyzyjny plan zabicia człowieka dla zagarnięcia jego majątku, sama będąc osobą zamożną, opracowała plany uniknięcia odpowiedzialności, wciągnęła inne osoby do zbrodni, w tym dziecko ofiary. Przejawiała pogardę dla życia i wyjątkową demoralizację. - Postawiła się poza społeczeństwem, zagraża mu, zasługuje więc na eliminację ze społeczeństwa. Kara dożywocia jest dla niej zasłużona i celowa - orzekł sąd.

5. Rok 2010 i Elżbieta M.
- Elżbieta M. jest chora i jej miejsce jest w szpitalu psychiatrycznym - twierdziła obrona. - To osoba bezwzględna, manipulująca ludźmi, bardzo inteligentna - takie zdanie o oskarżonej miał prokurator. Sąd Apelacyjny w Krakowie nie miał wątpliwości, że rację ma oskarżyciel publiczny i skazał kobietę na karę dożywotniego więzienia za zabójstwo w Tarnowie 8-letniej dziewczynki. Elżbieta M. początkowo nie przyznawała się do zabójstwa mówiąc, że niczego nie pamięta. Podczas przesłuchań przyznała, że tylko dziewczynkę zaprowadziła do mieszkania, które kiedyś wynajmowała, i tam ją "przytuliła do siebie". Później - jak mówiła - "utraciła pamięć", a po jej odzyskaniu zauważyła zwłoki dziecka.

6. Rok 2022 i Robert J.
Krakowski sąd okręgowy uznał Roberta J. za winnego zabójstwa studentki Katarzyny Z. sprzed prawie 25 lat i skazał go na karę dożywotniego więzienia. To koniec tzw. sprawy "Skóry" - jednej z największych zagadek polskiej kryminalistyki. Robert J. oskarżony został o brutalne zabójstwo młodej kobiety, której fragmenty skóry i ciała pod koniec lat 90. wyłowiono z Wisły. Zatrzymany pięć lat temu mężczyzna przebywa w areszcie. Sąd po rozpoznaniu sprawy na 85 terminach rozpraw, uznał, że oskarżony brutalne zabił młodą kobietę i zbezcześcił jej zwłoki, a następnie wyrzucił jej szczątki do rzeki. Wyrok nie jest prawomocny.

7. Rok 1999 Ryszard B. i Ireneusz B.
Sąd Okręgowy w Krakowie skazał na dożywotnie kary pozbawienia wolności 23-letniego Ryszarda B. i 22-letniego Ireneusza B., oskarżonych o zabójstwo na stacji kolejowej Kraków Zabłocie dwóch mężczyzn. Tragedia wydarzyła się 1 grudnia 1995 r. 43-letni Józef G., mieszkaniec Królówki został zaatakowany przez dwóch młodych ludzi i zakatowany nogami od stołuz wbitymi gwoździami Zabójcy przeszukując jego kieszenie znaleźli zapalniczkę i papierosy. Szukając kolejnej ofiary, zaatakowali 55-letniego Kazimierza R., mieszkańca Bochni. Mężczyzna zmarł w szpitalu - Zmasakrowali przygodnych ludzi. Każdego z nas mógłby spotkać podobny los - zauważył krakowski sąd.

8. Rok 2002 i Andrzej Z.
Krakowski sąd skazał na karę dożywotniego więzienia Andrzeja Z., który z zimną krwią zastrzelił Ukraińca Siergieja G. Do zbrodni doszło na tle przestępczych porachunków. - Inna kara nie była możliwa. To była bezwzględna egzekucja, dokonana z zimną krwią, bez żadnych hamulców - uzasadniał swoją decyzję sąd. Kule dosięgły ofiarę w mieszkaniu przy ul. Brogi. Zabójcy usiłowali zabić też Beatę Ż., która w sąsiednim pokoju oglądała telewizję. Cudem uniknęła śmierci: pocisk odbił się od kciuka i trafił ją w bark. - Wciąż mam przed oczami wycelowany w siebie pistolet - mówiła potem przez łzy w sądzie.

9. Rok 2012 i Stanisław W.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu skazał 43-letniego Stanisława W. na dożywocie za zamordowanie żony. Świadkami zabójstwa były ich dzieci. Do tragedii doszło w Bieczu. Na Stanisławie W. ciążył też zarzut znęcanie się psychicznego i fizycznego nad żoną i dziećmi. 43-latek ma teraz wypłacić zadośćuczynienie - po 90 tysięcy zł - każdemu z czwórki dzieci. Ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci, proces był niejawny. Mężczyzna zabił 35-letnią żonę, kiedy kobieta wraz z dziećmi wracała z kościoła do Ośrodka Interwencyjno-Mediacyjnego dla Osób Doznających Przemocy w Bieczu, w którym mieszkała. Mężczyzna zadał jej kilkanaście ciosów nożem, a później próbował popełnić samobójstwo.

10. Rok 2011 i Marcin S.
Zabili dla zysku tarnowskiego taksówkarza. Przed Sądem Okręgowym Tarnowie usłyszeli surowy wyrok. 28-letni Marcin S. dostał karę dożywocia, a Przemysław Z. posiedzi 25 lat. Muszą też zapłacić w sumie 464 tys. zł zadośćuczynienia i odszkodowania rodzinie zabitego taksówkarza. Krakowski sąd w II instancji uwzględnił tylko apelację rodziny pokrzywdzonego, która domagała się, by 27-letni Przemysław Z. mógł się starać o warunkowe, przedterminowe zwolnienie dopiero po 20 latach kary, Marcin S. - po 30. - To, co zrobili oskarżeni, można określić jednym słowem: bestialstwo - stwierdził sąd Apelacyjny w Krakowie. Nie zgodził się z argumentami obrońcy, że Marcin S. działał z zamiarem nagłym, a wcześniej tylko ze swoim wspólnikiem planował rabunek. - Gdzie tu zamiar nagły, gdy ktoś zadaje ofierze 33 ciosy nożem. Najpierw w aucie, a potem na zewnątrz. Na koniec dobija ją dwoma ciosami, by mieć pewność, że pokrzywdzony nie żyje – zauważył sąd.

11. Rok 2015 Tadeusz G. i Wojciech W.
Kary dożywotniego pozbawienia wolności wymierzył krakowski sąd Tadeuszowi G. i Wojciechowi W., którzy z chęci zysku dokonywali zabójstw właścicieli kantorów. Ich ofiarami w latach 2005-2007 było pięciu osób - w Kraśniku, Tarnowie, Myślenicach i Piotrkowie Trybunalskim. Dwie kolejne osoby w Sosnowcu i Piotrkowie Trybunalskim przeżyły zamach. Obaj będą się mogli starać o warunkowe przedterminowe zwolnienie dopiero po odbyciu 30 lat kary. Mają też zapłacić po ponad 200 tys. zł zadośćuczynienia da rodzin zabitych osób. Trzeci ze sprawców Tadeusz P. ma już prawomocny wyrok 15 lat więzienia za udział tych zabójstwach.

- Te osoby nie dostaną ślubu kościelnego
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Horoskop miesięczny na grudzień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Otwarto nowy prywatny akademik w Krakowie. Prawdziwy wypas dla studentów z kasą
- Budowa S7 na północy Małopolski. "Ekspresówka" widziana z góry robi wrażenie
