https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karetki z pomocą do Chrzanowa wysyła teraz Kraków

Magdalena Balicka
Grzegorz Michalczyk, ratownik z Chrzanowa, liczy, że nowy system się sprawdzi
Grzegorz Michalczyk, ratownik z Chrzanowa, liczy, że nowy system się sprawdzi Magdalena Balicka
W poniedziałek mieszkańcy powiatu chrzanowskiego, którzy wybrali numer alarmowy 999, połączyli się z Krakowem, a nie jak wcześniej - z oddziałem ratunkowym chrzanowskiego szpitala. Powiat został dołączony do centralnej dyspozytorni znajdującej się w stolicy Małopolski. W systemie są już powiaty myślenicki, miechowski, suski, bocheński, wadowicki oraz Skawina. Następny w kolejce będzie oświęcimski.

Choć celem wojewody małopolskiego jest podniesienie poziomu bezpieczeństwa, pacjenci i ratownicy obawiają się, że nowy system zamiast przyspieszyć dotarcie erki do celu, może je znacznie opóźnić.

- Mam nadzieję, że się sprawdzi, choć koledzy w Miechowie i Myślenicach narzekają. Elektroniczne mapy bywają zawodne. Zdarza się, że z Krakowa wysyłają karetkę do innej miejscowości o tej samej nazwie ulicy co zgłoszona - mówi Grzegorz Michalczyk, ratownik z Chrzanowa.

Pamięta o aferze, gdy pierwszego dnia po przyłączeniu myślenickiej dyspozytorni do krakowskiego pogotowia karetkę wysłano na osiedle Tysiąclecia w Nowej Hucie zamiast na osiedle o takiej samej nazwie w Myślenicach... Ma wątpliwości, czy "obcy" dyspozytorzy będą w stanie sprawniej zlokalizować miejsce wypadku.

- W Chrzanowie wszyscy doskonale znają swój teren, objazdy, a nawet niektórych chorych - zauważa Michalczyk.
Krakowski dyspozytor musi najpierw zebrać wywiad od dzwoniącego, a następnie za pomocą systemu komputerowego zlokalizować, która karetka jest najbliżej miejsca zdarzenia i ją tam wysłać.

Anna Bolek z Babic już kiedyś o mało nie przypłaciła życiem błędu dyspozytorów. Przed pięcioma laty zasłabła przed domem - zemdlała i przewróciła się, uderzając głową o schody. Jej syn zadzwonił z komórki pod numer alarmowy 112. - Najpierw odebrała policja w Jaworznie, potem pogotowie w Oświęcimiu. Podesłali karetkę, ale do Babic w swoim powiecie, a nie pod Chrzanowem - relacjonuje pani Anna. Synowi na szczęście udało się ją ocucić wodą i gdy po około 40 minutach ratownicy dojechali do celu, czuła się już znacznie lepiej.

Monika Frenkiel, rzeczniczka wojewody małopolskiego, tłumaczy, że zintegrowana dyspozytornia krakowska ma jeden cel: skrócić do minimum czas dojazdu karetki do chorego i dowieźć go do najbliższego szpitala. - Faktycznie, system raz za-szwankował, ale wpadka z Nowej Huty posłużyła za lekcję, z której wyciągnęliśmy wnioski. Podobne sytuacje nie miały i nigdy nie będą miały już miejsca - zaznacza Frenkiel.

Tłumaczy, że powiaty, które dołączyły do systemu, mają do dyspozycji o wiele więcej karetek pogotowia, bo nie tylko swoje.
- Chodzi o to, by puste erki nie stały pod lecznicą, tylko ratowały ludzi - zaznacza Monika Frenkiel. Dyspozytorzy widzą na elektronicznej mapie, które samochody jadą puste i mogą najszybciej dojechać do chorego.

- Trochę boli, jak odbiera się nam coś, co świetnie funkcjonowało przez lata. Nie chcę jednak negatywnie oceniać nowego systemu dysponowania - zaznacza Ewa Potocka, szefowa chrzanowskiego szpitala. 27 sierpnia do centrali dołączy powiat oświęcimski.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Skandaliczna obsługa kibiców - Wisła Kraków przeprasza - przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
KIBOL
WSZYSTKIE OBECNE POWIATY W MALOPOLSCE PROPONUJE PRZYLACZYC DO KRAKOWA BEDA MIELI WIECEJ KASY PRAD CHRZANOW GAZ ZABRZE POGOTOWIE KRAKOW PROPONUJE JESZCZE OBOZ PANIE MILLER
e
emil
Zastanawiam się pracowniku Krakowskiego Pogotowia czy jechałeś karetką z Krakowa do Chrzanowa czy raczej krakowską karetką stacjonująca np w Krzeszowicach ....o tym trzeba wyraźnie napisać, bo to co teraz piszesz to BZDURA !!!!
k
kratka
Anna Bolek powinna byc ukarana sadownie mandatem za wezwanie karetki w celach nie uzasadnionaych bo jak sama twiedzi zemdlala i sie przwrocila ale jedyna pomoc jaka potrzebowala to bylo pochlapanie jej po twarzy woda co tez uczynil syn i wyzdrowiala i poczula sie lepiej. Przyjazd karetki byl wiec nie potrzebny bo do chlapania woda po twarzy nie potrzeba lekarza, paramedyka czy tez nawet kierowcy karetki i jak wskazuje powyzszy artykul wystarczy tylko syn. Sprawa powinien zajac sie prokurator
z Jaworzna albo Oswiecimia.
t
trutty
Masz racje bo jestem pracownikiem Pogotowia w Krakowie i od poniedzialku bylem swoja karetka trzy razy w Chrzanowie. Nie znam zupelnie terenu i poruszam sie na zasadzie GPS ale czesto mapy sa niedokladne lub tez nie pokazuja objazdow i robot drogowych. Koledzy z Chrzanowa walesaja sie po Krakowie w poszukiwaniu pacjentow a ci z Nowego Targu jezdza do Nowego Sacza. Ci z Nowgo Sacza jezdza do Wadowic. Jedynie ci z Limanowej jezdza u siebie bo tam nikt inny nie chce jezdzic bo to cyganskie miasto i stolica Polskiego cyganstwa.
w
wryty
A nie mowilem ze do Chrzanowa wysyla sie karetki z Krakowa tak jak jest to napisane w tytule tego artykulu. Zgroza za za nasze podatki wysyla sie karetki z krakowa do Chrzanowa i vice versa. To bez sensu, gdzie jest prokurator.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska