
Podopieczne trener Lucyny Zygmunt rozegrały już trzy spotkania z dziesięciu, które zdecydują o ich pozostaniu w elicie. Najpierw przegrały w Kobierzycach z tamtejszym KPR 21:25, choć do przerwy remisowały 10:10. Następnie u siebie pokonały 30:25 UKS PCM Kościerzyna i w ostatnią środę, minimalnie, bo jednym punktem, musiały uznać wyższość KPR w Jeleniej Górze (26:27), znów do przerwy remisując, tym razem 13:13. Teraz przed Góralkami sobotni (godz. 17) wyjazdowy pojedynek z Piotrcovią Piotrków Trybunalski.
Zespół z województwa łódzkiego to jedna z dwóch drużyn, obok wspomnianego zespołu z Kościerzyny, którą sądeczanki zdołały w tym sezonie pokonać. We wrześniu ub. roku w Nowym Sączu miejscowe triumfowały 31:30. Niestety, ostatni mecz z piotrkowiankami, był już w wykonaniu Olimpii słaby. W styczniu br. Piotrcovia zwyciężyła wysoko, bo 31:20. - Ten zespół jest w naszej szóstce najmocniejszy (trzy zwycięstwa z rzędu) - przyznaje bramkarka Karolina Szczurek. - W tamtejszej hali gra się ciężko, ale jedziemy powalczyć. Każda zdobycz punktowa będzie cenna. Szkoda ostatnich porażek. W końcówce rywalkom pomagało szczęście, może teraz będzie inaczej. Walczymy o przedostatnie miejsce w lidze i występ w barażach - kończy.