Ni stąd, ni zowąd piłkarska centrala zdecydowała się na zmiany. Dokonano ich dopiero pod koniec maja, na finiszu sezonu. Byłoby to zrozumiałe, gdyby przepis wchodził w życie od następnego roku, wtedy kluby miałyby czas na określenie nowej strategii szkoleniowej. Ale reformę najwyraźniej trzeba było zrobić na chybcika, bez uprzedzenia.
Zbigniew Boniek wychodzi z założenia, że jeśli 18-latek nie jest gotowy do gry z dorosłymi, nie ma czego szukać wśród profesjonalistów. Może iść do lig amatorskich albo w ogóle skończyć piękną przygodę z piłką. Trochę na siłę, choć zapewne słusznie, chce przyspieszyć dojrzewanie naszych zapóźnionych dzieciaków. W Polsce cackamy się z nimi tak długo, że nawet 22-latków uznajemy za melodię przyszłości, podczas gdy na Zachodzie, który równie uporczywie, co beznadziejnie gonimy, 19-latki to już gracze pełną gębą. Nikogo nie dziwią ich debiuty w Lidze Mistrzów albo na wielkich imprezach drużyn narodowych. U nas w ostatnich latach ze schematu wyrwał się jedynie Bartosz Kapustka, ale tylko po to, by równie szybko zaginąć bez śladu.
Ratunkiem dla chłopaków, którzy w tym roku kończą 18 lat, jest poszukanie sobie nowego zespołu, albo uchwycenie się nadziei opartej na doniesieniach - właśnie w Wiśle wyartykułowanych przez nowego dyrektora sportowego Arkadiusza Głowackiego - o chęci reaktywowania w ich macierzystych klubach zespołów rezerw, które mogłyby występować w IV lidze. Całkiem niedawno właściciele Cracovii i Wisły likwidowali je, tłumacząc się względami oszczędnościowymi. Teraz zaskoczeni biegiem wydarzeń działacze przemyśliwują, jak tu wyjść z opresji. Argument o braku pieniędzy przestał być aktualny w momencie, gdy prezes Cracovii Janusz Filipiak obiecał swoim (nie)dojrzałym piłkarzom 300 tys. zł za tytuł mistrza kraju. Za taką kwotę to można utrzymać drużynę rezerw przez okrągły rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?