https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Węgrzyn: Decyzje Michała Probierza są niezrozumiałe

Jacek Żukowski
Cracovia - Wisła 1:4
Cracovia - Wisła 1:4 Fot. Andrzej Banaś
Były piłkarz m.in. Wisły Kraków i Cracovii, ekspert stacji Canal + Kazimierz Węgrzyn ocenia środowe derby Krakowa.

- Wynik 1:4 to jak na derby, zwłaszcza rozgrywane na stadionie Cracovii rezultat niespodziewany.

- Tak, niespodziewany. Do 40 minuty to Cracovia miała więcej z gry, dobre stałe fragmenty gry. Ale straciła jednego gola, potem drugiego. To jest jak w boksie, na punkty ktoś może wygrywać i dostać cios, który go zamroczy, drugi „poprawi” i sprawa jest zakończona. A jeszcze dodajmy do tego trzeciego gola, zdobytego przez Wisłę minutę po przerwie. To było wypunktowanie Cracovii z dużą skutecznością.

- W czym Wisła górowała, pomijając skuteczność, bo to jest oczywiste?

- Bardzo dużo dała jej pierwsza bramka zdobyta przez Marcina Wasilewskiego. W ogóle silne osobowości, to jest bardzo ważne w drużynie. Liderzy – Wasilewski, Głowacki, a także ofensywni zawodnicy, którzy zaczęli bardzo dobrze grać - Imaz, Carlitos. Brożek miał dwie asysty. Choć jego forma nie jest idealna. To widać, gdy odpuścił piłkę do Imaza, a będąc w normalnej formie, w życiu by tego nie odpuścił, tylko strzelał.

- Cracovia zagrała katastrofalnie w obronie, zgodzi się Pan?

- Tak, ale czasami takie mecze się zdarzają. Dostaje się dwie „bomby” i nie można się już podnieść, bo nie ma szans. A jak się dostaje trzeciego gola, to wszyscy są zdruzgotani. Mecz się wtedy skończył. Wiedziałem, że nic się już nie wydarzy i tak było.

- Jak się okazała zmiana trenera była być może potrzebna, skoro tak to pozytywnie zadziałało na zespół.

- Nie, po jednym meczu nie można tak powiedzieć. Okoliczności, to jak padały bramki, zadziałały na psychikę jednych, a dobiły drugich. Przy większym szczęściu Wisła mogła jeszcze ze dwa gole strzelić. A skuteczności i tak była duża, przy siedmiu celnych strzałach – cztery bramki.

- Myśli Pan, że Cracovia się podniesie – w poniedziałek ma już mecz w Zabrzu i to z nie byle kim, bo wiceliderem.

- Podnieść się zawsze można, ale nawet jak Cracovia wygra ten ostatni mecz w tym roku, to i tak będzie miała ciężką sytuację, po pracy Michała Probierza spodziewano się więcej, zwłaszcza punktów, a tak, to zima będzie niespokojna, bo punktów będzie mało. Gra Cracovii nie jest taka, by można było ją zapamiętać. Najlepszy mecz tej jesieni Cracovia zagrała na Wiśle, można go stawiać jako wzorzec, do pewnego momentu. Wszystko inne już mniej.

- Wisła zgłosiła aspiracje do europejskich pucharów?

- Wisła ma solidniejszych piłkarzy, to było widać w derbach. Imaza, Carlitosa, który jak się okazało potrafi pięknie uderzyć z rzutu wolnego.

- Co Pan powie o występie Wilka?

- No właśnie, było to niespodziewaną rzeczą, że Michał zmienił bramkarza. Zastanawiam się, co można zyskać takim posunięciem? Można tylko stracić. Przy rzucie wolnym bramkarz Cracovii zawalił. Po to ustawia się mur, by mógł pomóc. A jak golkiper staje na środku bramki, to po co?

- Michał Probierz lubi takie kontrowersyjne decyzje.

- Ale to są decyzje dla mnie niezrozumiałe. Bramkarz to tak jak środkowy obrońca, musi mieć pewność siebie. I co teraz? Kogo wystawi na mecz z Górnikiem? Stawiamy w ważnym meczu na Wilka, czy Sandomierskiego? Ja bym nie ryzykował, może dlatego nie jestem trenerem?

- W Wiśle mocno trzyma się „stara gwardia”.

- Tak doświadczenie jest w cenie, jest rywalizacja, choćby młody Wojtkowski, to wszystko lepiej rokuje na przyszłość niż w Cracovii.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

50 letni kibic
Nadal nie ma mojego komentarza z godz 16:23...
50 letni kibic
Pojawi się mój komentarz sprzed kilku minut ? Nie jest jeszcze widoczny...
50 letni kibic
Moim zdaniem Cracovia zagrała dobrze a nawet bardzo dobrze nie tylko z Wisłą w meczu poprzednim ale także z kilkoma innymi drużynami. Jeśli Pan tego nie zauważył to tylko należy się zastanawiać czy faktycznie tego Pan nie widział czy nie chciał Pan tego widzieć jak wiele innych rzeczy które mialy lub maja miejsce na boisku w trakcie gry. Nie jest Pan do końca szczery , obiektywny i uczciwy. Nie spodzieqwam się by kiedykolwiek Pan się do tego przyznał. Jestem kibicem od wielu lat i smieszy mnie to całe komentowanie i " ekspertowanie " w programach telewizyjnych. Ten brak iczciwości nie dotyczy tylko Pana. Dotyczy to także oceniania kontrowersji , ktore mają miejsce w trakcie trwania meczó- choćby np ostania sytuacja dotycząca tego czy Cracovii należął sie rzut karny. Otóż mnie jak najbardziej sie należał , a to z tej przyczyny , że zawodnik Wisły nie trzymał całkowicie przy ciele swoich rą w polu karnym . Gdy poczuł , że pilka Go dotyka nie przysumął rą jeszcze bardziej do swojego ciala tylko zrobil zupelnie cos odwrotnego. Gdybyście kibicom i ludziom ktorzy oglądaja te Wasze opinie pokazali tę sytuacje klatka po klatce to wtedy może , powtarzam , może, byście przyznali , że sędzia podjął błędną decyzje nie dyktując karnego dla Cracovii. Ale do takiego czegoś trzeba być uczciwym i sprawiedliwym. Ja juz widzialem takie ręki niby przy ciele które kończyły się dyktowaniem rzutu karnego a tutaj ktoś po prostu nie chcial tego zrobić bo wg mnie Wisła miala po prostu wygrac ten mecz. Oczywiście Cracovia w drugiej polowie nie zagrała dobrze a tak naprawde przegrała mecz z powodu indywidualnych błędów ale to nie znaczy , że pilkarze Cracovii zagrali beznadziejnie. Na przegraną lub wygrana sklada sie wlele czynników nie tylko czysto pilkarskich. O niektórych losach drużyn decydują np błędy arbitrów. I proszę nie mówić , że Carlitos pieknie uderzył z rzutu wolnego , bo ten strzał przy doświadczonym bramkarzu nie miał prawa wejść , to bylo absolutnie do obronienia przy dobrym ustawieniu golkipera Cracovii. Ja Panu życze by w tym nadchodzącym Nowym Roku zastanowił się Pan dwa razy zanim coś Pan powie . bo po meczu Cracovii z Korona tez Pan miał wiele do powiedzenia , że to niby Hernandez udaje i , że rzut karny sie nie należał. Troche więcej zwyklej uczciwosci i wtedy zyska Pan więcej szacunku u ludzi.
W
Wynalazek
Kazek jesteś głupi
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska