Przemysław Czarnek zapowiedział w TVP Info, że dalsze decyzje w kwestii nauki będą uzależnione od sytuacji epidemicznej, w tym od tego w jaki sposób będzie oddziaływał wariant koronawirusa Omikron i jak to będzie się przekładało na liczbę chorych i hospitalizowanych. – To będziemy wiedzieć za jakieś trzy tygodnie, miesiąc. Dopiero wtedy będziemy podejmować następne decyzje, przy czym to już będzie sezon ferii zimowych więc i tak 1/3 do połowy Polski będzie wyłączona z nauki stacjonarnej z uwagi na ferie zimowe – dodał.
Minister edukacji i nauki mówił, że „od zeszłego czerwca uczniowie są już na nauce stacjonarnej pomimo podpisów ponad 500 tys. dzieci inspirowanych przez opozycję, która mówiła, że nie można wracać do szkoły, że szkoły nie są przygotowane”. – Od 1 września ruszyliśmy w pełnej nauce stacjonarnej i dopiero te 3 dni przed świętami Bożego Narodzenia – ze względów sanitarnych – zdecydowaliśmy, że będą nauką zdalną – powiedział.
Czarnek zauważył, że u uczniów wskaźniki BMI, czy wskaźniki wytrzymałości „są zdecydowanie gorsze niż przed nauką zdalną”. – Nauka zdalna w drugiej i trzeciej fali, kiedy przez kilka miesięcy dzieci – zwłaszcza od 4 klasy wzwyż i młodzież – przebywały w domu, wyrządziła ogromnie wiele szkód – ocenił. Minister podkreślił, że 40 proc. przebadanych przesiewowo dzieci otrzymało skierowania do okulisty. Mówił również o problemach natury psychologicznej.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji i nauki w sprawie czasowego ograniczenia funkcjonowania jednostek systemu oświaty w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, od 20 grudnia 2021 roku do 9 stycznia 2022 roku, zostało ograniczone stacjonarne funkcjonowania szkół podstawowych i ponadpodstawowych i wprowadzone w nich nauczanie z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość.
