https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca zakopiańskiego busa w sądzie. Potrącił motocyklistę

Paulina Wylężek
Marcin Osman
45-letni Piotr D., mieszkaniec Zakopanego i kierowca busa dowożącego turystów na Palenicę Białczańską, gdzie rozpoczyna się szlak do Morskiego Oka, odpowie przed sądem za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego zginął 33-letni Robert K., mieszkaniec Poronina. Piotr D. uciekł z miejsca wypadku.

Do wypadku doszło 23 lipca 2011 roku w rejonie Zazadniej, w stronę Wierchu Poroniec. W godzinach popołudniowych, około godz. 16, Robert K. jechał na swoim ścigaczu. Wybrał się na poobiednią przejażdżkę. Jak wspomina jego żona Katarzyna M.-K., mężczyzna jeździł ostrożnie i nie szarżował.

- Jeździł przecież dla przyjemności - mówi kobieta. Z zeznań świadków wynika, że motocyklista mijał po kolei auta. Chciał wyprzedzić niebieskiego busa, ale gdy znalazł się na lewym pasie, na wysokości tylnego narożnika busa, kierowca też zaczął wyprzedzanie auta jadącego przed nim. Ścigacz został uderzony. Maszyna poleciała do rowu, a motocyklista wyleciał metr do góry i uderzył w pionowy znak drogowy. Tymczasem bus, zamiast się zatrzymać, przyspieszył i uciekł z miejsca zdarzenia.

Żaden ze świadków nie zapamiętał rejestracji pojazdu, ani nie widział twarzy busiarza. Zapamiętano tylko kolor auta - ciemnoniebieski, ale nie granatowy. Nie wiadomo też, czy w busie były inne osoby. Na miejscu natychmiast pojawiła się straż pożarna, karetka. Przyleciał śmigłowiec TOPR. Ranny motocyklista został przewieziony do zakopiańskiego szpitala. Tam nieco ponad godzinę później zmarł. Miał bardzo poważne obrażenia wewnętrzne.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZK
Jestem ojcem Roberta K. Nie chcę już pisać jaką ta śmierć syna była i jest nadal tragedią dla nas, a szczególnie dla jego żony i jego nieletnich dzieci. Przyjadę oczywiście na proces. Powierdzam to co powiedziała synowa. Syn był fanem turystyki motocyklowej / miał to od młodych lat /. Jeździł w sezonie dużo, ale rozsądnie. Był motocyklem u nas / mieszkamy z żoną w woj. świętokrzyskim / i naszego starszego syna w woj opolskim. Zjeździł Słowację. Miał piękne plany związane ze zwiedzaniem na motocyklu innych regionów naszego kraju i nie tylko. Zostawił wspaniałą żonę, ślicznego prawie dwuletniego syna, naszego wnuka i nowo narodzoną cudowną córeczkę naszą wnuczkę. Mam nadzieję, że sprawiedliwości stanie się zadość i sprawca wypadku nawet jeśli było to nieumyślne z jego strony zostanie przykładnie ukarany zawłaszcza za ucieczkę z miejsca wypadku .
m
mnietek
kilka dni temu czytałem artykuł , tez w tej gazecie ,że policja złapała faceta , który osiem lat temu w USA samochodem zabił dwie osoby i uciekł z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy rannym i ma być deportowany , tam odpowie za swoje czyny . szkoda że w Polsce nie ma takiego prawa , u nas to się nazywa cytuję gazetę ; "odpowie przed sądem za nieumyślne spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego zginął 33-letni Robert K., mieszkaniec Poronina. Piotr D. uciekł z miejsca wypadku." jak państwo sami widzicie też uciekł . CZEKAMY NA SPRAWIEDLIWY WYROK !
@@@
Jaki tam busiarz, to za dużo powiedziane. Po prostu burak w oszklonym blaszaku, jakich pełno na Podhalu.
r
realista666
Nie dość, że spowodował śmiertelny wypadek to jeszcze uciekł i nie udzielił chłopakowi pomocy! Każda kara poza obcięciem rąk i zadośćuczynieniem rodzinie będzie niesprawiedliwa. Na drogach się namnożyło busiarzy, którzy nie szanują innych użytkowników dróg,a szczególnie motocyklistów na których nagminnie wymuszają pierwszeństwo.
c
czerwona ławka
bydlak,nie udzielił pomocy !! ja zrezygnowałem z wędrówek po polskich szlakach, głównie ze względu na busiarz-chamów i prostaków, tłok na szlakach, kolejki po bilety w polanie palenicy itd. wędruję tylko i wyłącznie w słowacji !!
m
motocyklista
odszkodowanie i dożywotnia renta dla żony i dzieci ! a on do pudła za to że uciekł z miejsca nie udzielając pomocy ! żadna kara ojca i męża im nie wróci ! a gnój niech chociaż ma nauczkę !
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska