O zakażeniach w reprezentacji jako pierwszy informację podał na Twittterze dziennikarz Roman Kołtoń.
Polski Związek Piłki Nożnej we wtorek w nocy oficjalnie nie potwierdził jeszcze wieści o zakażeniach w kadrze.
- Nie mamy jeszcze wyników badań. Będziemy znać je w środę rano - powtarzał Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy federacji reprezentacji Polski.
Nieoficjalnie wiadomo było, że u osób z pozytywnym wynikiem przeprowadzono ponowne testy i to od ich wyniku zależą ostateczne decyzje.
W środę rano wszystko wydawało się już jasne.
Piłkarz nie wykazywał objawów choroby, został jednak odizolowany od zespołu. Jednocześnie poinformowano, że pozostałe pozytywne wyniki dotyczyły osób nie mających bezpośredniego kontaktu z piłkarzami i członkami sztabu szkoleniowego.
Gdy ekipa bez Klicha trenowała już w Budapeszcie okazało się, że ponowne badanie Klicha dało wynik... negatywny. Wszystko wskazuje więc na to, że zawodnik będzie mógł zagrać w meczach z Andorą (niedziela) i Anglią (środa).
Biało-Czerwoni w czwartek o 20.45 zmierzą się z Węgrami w meczu inaugurującym eliminacje do mistrzostw świata. To pierwsze spotkanie Biało-Czerwonych z Paulo Sousą w roli selekcjonera.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
