https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Kobiety rodzą więcej dzieci - porodówki pękają w szwach

Maria Olszowska
Kobiety, które mają ponad 20 lat nie zasłaniają się teraz robieniem kariery i brakiem tzw. stabilizacji, tylko rodzą dzieci
Kobiety, które mają ponad 20 lat nie zasłaniają się teraz robieniem kariery i brakiem tzw. stabilizacji, tylko rodzą dzieci Maria Olszowska
180 noworodków miesięcznie - średnio tyle dzieci przychodzi na świat w Szpitalu Specjalistycznym w Nowym Sączu. Teraz rodzą kobiety urodzone w latach 80. Wolą mieć dzieci niż czekać na sukces w pracy.

To dane za ostatnie miesiące. Podobne liczby podają pracownicy placówek w Limanowej i Krynicy Zdroju. Według lekarzy - teraz rodzą mamy z wyżu demograficznego lat 80. ubiegłego wieku.

- Te kobiety nie czekają na to, aż zrobią karierę, osiągną tak zwane bezpieczeństwo socjalne i stabilizację - mówią obserwatorzy życia społecznego. - Kończą studia, wychodzą za mąż i rodzą dzieci. Jeszcze kilka lat temu było znacznie mniej noworodków. Mamy z roczników lat 70. stawiały bardziej na karierę, odsuwając w czasie założenie rodziny. Ten trend się chyba teraz odwraca.

Irena Gawrońska, ordynator oddziału noworodków sądeckiego szpitala, informuje, że taka ilość porodów, to "naprawdę bardzo dobry wynik świadczący o wyraźnej zmianie tendencji".

- Podobne statystyki notowaliśmy w latach osiemdziesiątych - podkreśla doktor Gawrońska. - Jeszcze niedawno wydawało się, że takiej liczby urodzeń nie da się już powtórzyć. Średnio w miesiącu rodziło się na naszym oddziale 140 dzieci. Teraz, nieoczekiwanie, nastąpiła zmiana.

Młodzi rodzice decydują się na dzieci relatywnie wcześnie i wbrew dotychczasowym obyczajom, nie poprzestają na jednym potomku. Dla oddziału to dobra wiadomość nie tylko ze względu na statystyki. Fakt, że matki decydują się po pierwszym porodzie ponownie rodzić w tym samym miejscu, daje powody do satysfakcji.

- To dowód, że czują się tutaj dobrze i przychylnie oceniają jakość usług medycznych - komentują lekarze.
Podobne słowa słyszymy od Alicji Jarosińskiej, dyrektor szpitala w Krynicy Zdroju. - W pierwszym półroczu tego roku odebraliśmy o 38 porodów więcej niż w tym samym czasie ubiegłego roku - mówi Jarosińska. - Rodzi się więcej dziewczynek niż chłopców.

Pani dyrektor dodaje, że krynicka porodówka zawsze cieszyła się dobrą sławą, a pod Górę Parkową przyjeżdżają kobiety z Nowego Sącza, Limanowej czy okolic Gorlic.
- Panuje u nas kameralna atmosfera i może właśnie to przyciąga młode mamy - dodaje z uśmiechem.

Wzrost liczby porodów odnotował też szpital w Limanowej. Tam statystyki skoczyły szczególnie w lipcu i sierpniu. - Można przyjąć, że średnio w każdym z tych miesięcy urodziło się około 180 dzieci - powiedziano nam wczoraj. - W czerwcu było nieco mniej, ale porównując ubiegłe lata, teraz przychodzi na świat więcej noworodków.

Młode matki potwierdzają, że kariera jest dla nich teraz na dalszym miejscu.

- Jak tylko wyszłam za mąż, zdecydowaliśmy się na dziecko - mówi 26-letnia Karolina z Limanowej. - Moja siostra zwlekała z tym do 37. roku życia i teraz ma poważne problemy z zajściem w ciążę. Uważam, że rodzina powinna być na pierwszym miejscu, a dziecko to teraz nasz największy skarb.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aga
Gratulujemy wszystkim mamą
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska