- Od początku uważałem, że Tour de Pologne to zbyt kosztowna impreza - mówi radny Grzegorz Fecko. Przez dwa lata miasto wydało na jej organizację ponad milion złotych. - Teraz, skoro wiadomo już, że kolarze ominą Nowy Sącz, może warto zainwestować pieniądze w coś innego - mówi Grzegorz Fecko, proponując budowę ścieżki rowerowej. - Z tego przynajmniej będą wymierne korzyści. Skorzystają na tym wszyscy mieszkańcy miasta - przekonuje radny. W tej sprawie złożył interpelację. Przypomniał, że budowa ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Witosa i Nowochruślickiej była ujęta w budżecie miasta na 2016 rok. - Nie została zrealizowana. Dlaczego? - pyta Fecko.
Radny Mieczysław Gwiżdż chciałby z kolei, żeby w miejsce Tour de Pologne miasto zorganizowało Puchar Europy w Kick Boxingu.
- Taka impreza przyciągnęłaby tysiące ludzi z całej Europy - uważa Gwiżdż. Jego zdaniem, to bardzo dobra okazja do promocji miasta, zwłaszcza że sztuki walki zyskują na popularności. Co ważne, Nowy Sącz może pochwalić się mistrzem świata w kick boxingu. Tytuł w ubiegłym roku zdobył Łukasz Pławecki „Boom Boom”.
- Koszt takiej imprezy jest znacznie mniejszy niż Tour de Pologne. Potrzeba około 70 tysięcy złotych - wylicza Mieczysław Gwiżdż.
Prezydent Ryszard Nowak zaznacza, że nie zamierza rezygnować z Tour de Pologne. Wyjaśnia, że w tym roku jedynie z przyczyn technicznych nie uda się zorganizować imprezy.
- Rozpoczynamy budowę mostu heleńskiego. Gdy będzie gotowy, sztandarowa impreza powróci do Nowego Sącza - zapewnia Ryszard Nowak.
Jednocześnie dodaje, że pieniądze z Tour de Pologne zostaną przeznaczone na sport, w tym organizację Pucharu Europy i gali kick boxingu.
- A ścieżka rowerowa nie jest pomysłem radnego Fecki. W tym roku mam zamiar poprowadzić ją od ronda Jana Pawła II do skrzyżowania z ulicą Barską - zapowiada prezydent Ryszard Nowak.