Newralgiczne przejścia dla pieszych, przez które dziennie przechodzą setki mieszkańców, doczeka się świateł. Domagają się tego przechodnie, bo kierowcy aut rzadko udzielają im pierwszeństwa w tym miejscu. Dochodzi do wypadków i kolizji pojazdów. W ciągu niecałych dwóch lat tylko w tym punkcie miasta aż 16 osób zostało rannych. Kierowcy obawiają się jednak, że kolejne światła spowodują jeszcze większe zakorkowanie Alej Trzech Wieszczów.
Z dwóch przejść przecinających al. Słowackiego korzysta mnóstwo mieszkańców, którzy z Krowodrzy przez ul. Śląską idą na Nowy Kleparz i z powrotem.
Kierowcy aut często blokują przejście, walczą o każdy metr w korku. - Piesi muszą wtedy kluczyć między pojazdami. Ale większy problem pojawia się wtedy, gdy samochody wjeżdżają na "zebrę" akurat gdy idą po niej przechodnie. To grozi potrąceniem - mówi Michał Liszka, mieszkaniec z ulicy Długiej.
Dochodzi też do zderzeń samych pojazdów, szczególnie kiedy auta jadące z ulicy Śląskiej chcą skręcić w lewo i włączyć się do ruchu na alejach.
- Sygnalizacja powinna poprawić bezpieczeństwo w tym miejscu. Najczęściej dochodzi tu do wyprzedzenia na pasach, nieudzielenia pierwszeństwa pieszemu, a nawet wyprzedzania pojazdów, które się zatrzymały, by przepuścić przechodniów - podaje Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji.
Przyznaje, że statystyki wypadków są w tym rejonie wysokie. W 2013 roku doszło tu do 24 zdarzeń drogowych (4 wypadki, 20 kolizji). Natomiast w tym roku miało już miejsce 19 zdarzeń (4 wypadki, 15 kolizji). Łącznie w ciągu niespełna dwóch lat rannych zostało aż 16 osób. Np. w październiku 2013 roku kierujący fordem potrącił na przejściu trzynastolatkę. Dziewczynka została poważnie ranna. Na szczęście nikt nie zginął.
By uniknąć tragedii, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu postanowił zainstalować sygnalizację. Ogłosił właśnie przetarg na jej wykonanie. To z reguły koszt 100-150 tys. zł. - Przejście dla pieszych jest niebezpieczne. Kierowcy zapominają co oznacza pierwszeństwo pieszego na przejściu - zauważa Piotr Hamarnik z ZIKiT-u.
Problem w tym, że sygnalizacja jest już przy skrzyżowaniu alej z Łobzowską, Krowoderską i Prądnicką. Na przecięciu ze Śląską kierowcy mogli czuć się swobodnie. Często tu się rozpędzali, aby zdążyć na "zielone" przy Kleparzu i uciec w Prądnicką lub w kierunku al. 29 Listopada.
- Organizacja ruchu jest dobra. Jeśli przy każdym skrzyżowaniu, gdzie część nieudolnych kierowców sobie nie radzi, postawimy sygnalizację, to zakorkujemy całe miasto - mówi Włodzimierz Dziubek, kierowca.
- Sygnalizacja będzie skoordynowana z inną na alejach. Nie stworzy dodatkowych korków - uspokaja Hamarnik z ZIKiT-u.
Komentarz
Marek Dworak, dyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego, współautor programów TVP "Jedź bezpiecznie":
Parę razy kręciliśmy program o trudnej sytuacji na tym skrzyżowaniu. Przyznać trzeba, że ostatnio widzę pewną poprawę w zachowaniu kierowców, ale dalej jest tu dość niebezpiecznie. Szczególnie dla pieszych, którzy przechodzą przez aleje zarówno od strony Długiej, jak i Śląskiej. A bezpieczeństwo ludzi powinno iść przed płynnością ruchu. Zainstalowanie sygnalizacji to krok w dobrym kierunku, ale mam nadzieje, że ZIKiT spełni obietnice i zsynchronizuje sygnalizację tak, aby nie tworzyły się coraz większe korki na alejach.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!