- Czujemy się oszukani przez Ministerstwo Zdrowia, które 1 marca obiecało podwyżki dla fizjoterapeutów, a do tej pory ich nie ma - mówi dr Tomasz Dybek, przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii. - Dziś fizjoterapeuta po studiach z 10-letnim stażem zarabia 1600-1800 złotych na rękę.
Masowe krwiodawstwo fizjoterapeutów 7 maja ma zwrócić uwagę na ich rolę w opiece zdrowotnej. Oddanie krwi oznacza nieobecność w pracy. Kolejnym etapem akcji „Maj bez fizjoterapeutów” będzie tzw. strajk włoski, czyli drobiazgowe i powolne wykonywanie obowiązków. Fizjoterapeuci zamierzają też masowo brać zwolnienia lekarskie. Ostatnim etapem jest głodówka.
- W proteście mogą wziąć udział wszyscy fizjoterapeuci, nie tylko ci, którzy należą do związku zawodowego - zaznacza dr Dybek. W sumie chodzi o kilkanaście tysięcy osób z całej Polski.
Ile zarabia fizjoterapeuta? Porównaj zarobki fizjoterapeutów...
- Ostateczne decyzje zapadną 6 maja, dane o placówkach, które będą protestować, ciągle do nas spływają - dodaje.
Małopolanie też zaprotestują
Do protestu chce przyłączyć się wielu z ok. 6,5 tys. fizjoterapeutów z Małopolski (w samym Krakowie jest ich ok. 2 tys.) - m.in. pracownicy Uniwersyteckiego Szpitala im. Mikołaja Kopernika i Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II.
- U nas jest szansa na porozumienie fizjoterapeutów z dyrekcją, choć ewentualne podwyżki na pewno nie spełnią oczekiwań - mówi Lidia Kościelny, kierownik zakładu rehabilitacji w Szpitalu Uniwersyteckim. - Decyzja o proteście jeszcze nie zapadła, ale na pewno będzie to łagodna forma, np. ubranie koszulek w ramach poparcia i solidarności z innymi protestującymi.
W Tarnowie do protestu przyłączą się fizjoterapeuci z przychodni przy ul. Mostowej i Szpitala Wojewódzkiego im. św. Łukasza. - Będą oddawać krew, a później przystąpią do innych form protestu - zapowiada Natalia Polak, przewodnicząca oddziału terenowego OZZPF.
W brzeskim szpitalu akcja protestacyjna zaczęła się już kilka dni temu. Cały jest oplakatowany, większość z ok. 40 fizjoterapeutów i popiera protest. Inaczej sytuacja ma się na Podhalu i w Nowym Sączu.
- Nic mi nie wiadomo, żeby w moim szpitalu mieli strajkować fizjoterapeuci - mówi Regina Tokarz, dyr. Szpitala Powiatowego im. dr. Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Podkreśla, że stara się, by pensje pracowników były wyższe niż przeciętna. Także nowosądecki Szpital Specjalistyczny im. Jędrzeja Śniadeckiego - jak informuje dyr. Lidia Zelek - nie przyłączy się do protestu. - Nikt nie mówi o żadnym strajku, nasi fizjoterapeuci dostali w tym roku podwyżki - zaznacza.
Wśród postulatów protestujących znalazły się m.in. podwyżka pensji o 1600 zł brutto i urlopy szkoleniowe. - W zawodzie pracowałam od 1989 r. Zwolniłam się w zeszłym roku z uwagi na karygodnie niskie wynagrodzenie. Po 29 latach pracy miałam na rękę 1986 zł - opowiada Katarzyna Kalus, która ukończyła fizjoterapię w Krakowskiej Wyższej Szkole Promocji Zdrowia. - Kilka lat temu dostaliśmy podwyżkę, tj. niecałe 50 zł, czy to nie jest upokarzające?
- By godnie żyć, musimy pracować na dwa etaty. Przez siedem lat po pracy na etacie biegałam do domów ciężko chorych pacjentów i dorabiałam - mówi Patrycja Wrona, fizjoterapeutka.
Co na to pacjenci?
Protest tysięcy fizjoterapeutów najbardziej odczują pacjenci, którzy korzystają z ich usług w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. - Moja babcia czekała na rehabilitację kolana trzy miesiące, zaczęła niedawno, a teraz przez miesiąc nie będzie miała zabiegów - żali się Katarzyna Mroczkowska, studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. - Jest załamana, bo na prywatne wizyty u fizjoterapeuty jej nie stać.
Mimo to wielu pacjentów popiera protest. - Fizjoterapeuci wykonują wspaniałą pracę, zdecydowanie powinni więcej zarabiać - uważa Jan Gawlik, który niemal siedem lat rehabilituje kolano w krakowskiej przychodni.
- Rehabilitanci to bardzo potrzebna grupa ludzi - podkreśla Małgorzata Suława, która od lat chodzi w Krakowie na zabiegi do fizjoterapeutów. - Czy będą strajkować miesiąc czy dwa, to przy obecnych terminach oczekiwania na wizytę niewiele się zmieni. A jak dostaną podwyżki, na pewno bardziej będzie im się chciało przyjść do pracy.
Sara Guzik, 26-letnia krakowianka, korzysta regularnie z fizjoterapii, by rozładowywać napięcie mięśni. Choć przerwa w zabiegach byłaby dla niej uciążliwa, to popiera protest. - To bardzo ciężka praca fizyczna, czasem ci ludzie nie mają nawet jak wyjść na przerwę i zjeść - twierdzi.
Stanowisko w sprawie protestu zajęła Krajowa Izba Fizjoterapeutów. „Od wielu lat nie zostały podniesione pensje fizjoterapeutów i dzisiaj są oni najmniej zarabiającą grupą wśród zawodów medycznych” - oświadczyła.
Rządzący, opamiętajcie się
W maju do protestu fizjoterapeutów mogą dołączyć diagności, a - jak mówią lekarze - „gdy staną laboratoria, staną szpitale”. Z kolei na czerwiec zapowiadany jest przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy strajk medyków.
WIDEO: Barometr Bartusia. Ile powinien zarabiać nauczyciel?
