Stoi na stacji lokomotywa, ciężka, ogromna i pot z niej spływa - skandowały maluchy na stacji w Bieczu.
Trudno się dziwić dziecięcemu zachwytowi, bo i starsi nie kryli radości. Doszliśmy bowiem do etapu, gdy jakikolwiek pociąg w Gorlickiem jest niemal witany chlebem i solą. Niedzielna „wizyta” pociągu retro była możliwa za sprawą Nowosądeckiego Stowarzyszenia Miłośników, które realizuje projekt Małopolskie Szlaki Turystyki Kolejowej.
Ciuchcia z kilkusetosobową grupą pasażerów pokonała dawną trasę Galicyjskiej Kolei Transwersalnej, czyli Nowy Sącz - Stróże - Zagórzany z finałem w Bieczu.