FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

Przeciwnicy budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu są oburzeni faktem, że powołana podczas jednego z ostatnich posiedzeń sądeckiego samorządu komisja ds. referendum składa się z ośmiu zaproponowanych przez prezydenta osób, z których siedem to pracownicy sądeckiego magistratu.
- Dziwi nas to, że nie przeprowadzono z nami w tej sprawie żadnych rozmów. Tworzenie komisji do spraw referendum dotyczącego tak ważnego tematu powinno być transparentne - poinformowała w rozmowie z nami Stasiak-Kubacka, przewodnicząca komitetu.
Tego w jaki sposób utworzony został skład komisji podczas sesji dociekał radny Michał Kądziołka. Jego zdaniem brak mieszkańców i przedstawicieli komitetu to nieporozumienie. Jak wyjaśnił Piotr Lachowicz - sekretarz miasta - „przez przypadek złożyło się”, że kandydatów zgłosił tylko prezydent.
- Prezydent przesłał nam kandydatury i zawnioskował o zwołanie sesji, aby powołać komisje. Osoby powołane to w większości pracownicy urzędu lub nasi radcy prawni. Jest też jeden mieszkaniec - podkreślił i dodał, że nikt inny nie zgłosił innych kandydatur.
To nie uspokoiło członków komitetu, którzy nie zamierzają biernie czekać na referendum, które ich zdaniem nie pomoże rozstrzygnąć problemu, czy w mieście powinna powstać spalarnia.
Pomimo, iż sądeccy radni zadecydowali, że 24 lipca w Nowym Sączu odbędzie się referendum lokalne, które ma umożliwić mieszkańcom wypowiedzenie się na temat gospodarki odpadami w mieście, liczna grupa przeciwników inwestycji zamierza walczyć do końca.
Komitet odwołał się do wojewody w związku z treścią uchwały dotyczącej referendum, a w szczególności pytań referendalnych, które ich zdaniem są niedopuszczalne.
- Uważamy, że pytanie są tendencyjne i nie wyobrażam sobie, żeby wojewoda nie przychylił się do naszej prośby, bo bezwzględnie uchwała budzi wątpliwości - przyznaje przewodnicząca komitetu.
Zarzuca, że jej zapisy nie są zgodne z konstytucją, a pytania są zbyt ogólne i pozbawione konkretów. Obawia się też, o to w jaki sposób zostały sformułowane pytania. Jej zdaniem są zawile i mogą one wprowadzać w błąd.
- Pytania referendalne powinny być proste, żeby każdy mógł je zrozumieć - podkreśla.
- Finalistki konkursu piękności promują Krynicę-Zdrój. Najnowsze zdjęcia
- TOP 10 restauracji w Nowym Sączu według TripAdvisor
- Tatry jak na dłoni. Tak prezentują się z Żegiestowa
- Tłumy turystów na otwarciu kolei na Górę Parkową. Działo się!
- Bajeczne widoki z Jaworzyny Krynickiej. Takie widoki tylko przy wschodzie słońca