https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komornik pobiera nocą. Afery z PESEL nie ma? [WIDEO]

Piotr Subik
Fot. Piotr Krzyżanowski
Cyberbezpieczeństwo. Wszystko wskazuje na to, że nie doszło do niekontrolowanego wycieku danych z bazy PESEL. A to oznacza, że Polacy nie powinni się niepokoić, że po pozyskaniu wrażliwych danych z systemu informatycznego ktoś masowo zacznie podrabiać ich dowody osobiste i zaciągać na ich konto pożyczki i kredyty.

- Nie mamy do czynienia z wyciekiem danych, ponieważ nie było żadnego ich niedopilnowanego wypływu czy jakiegoś cyberataku - mówiła w „Faktach po Faktach” TVN minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

WIDEO: Wyciek danych z bazy PESEL. Ministerstwo Cyfryzacji uspokaja

Źródło: AIP

Dodała, że dane zostały pobrane przez „jednostki uprawnione”, czyli w tym przypadku przez komorników. Prawo umożliwia im to na potrzeby prowadzonych przez nich postępowań. Uwagę urzędników zwróciło jednak to, że „duże paczki danych pobierane są nocą”. - To oczywiście samo w sobie też o niczym nie świadczy, ponieważ komornik może pobierać duże zbiory danych nocą, żeby po prostu odciążyć swoją sieć i swój komputer - powiedziała minister.

Resort potraktował jednak sprawę poważnie i jej wyjaśnieniem obok ABW zajmuje się też specjalny zespół ministerialny. Działania podjęła też Krajowa Rada Komornicza, która chce jak najszybszego ustalenia, czy komornicy korzystający z systemu PESELNET występowali o te dane w związku z prowadzonymi postępowaniami egzekucyjnymi.

- KRK wystąpiła też m.in. do producenta oprogramowania o audyt bezpieczeństwa systemów informatycznych wykorzystywanych do pozyskiwania danych z systemu PESELNET - poinformowała rzeczniczka rady Monika Janus.

Eksperci rynku bankowego od samego początku podchodzili ostrożnie do informacji o tym, że to był wielki wyciek danych z bazy PESEL. Dlaczego? Bo biorąc pod uwagę liczbę spraw prowadzonych przez niektóre z kancelarii - do największej z nich trafiło w ubiegłym roku milion spraw - takie zapotrzebowanie na dane nie powinno dziwić. Do tego ich zdaniem, nawet gdyby doszło do przejęcia w ten sposób cudzych tożsamości - dokonanie dzięki nim nadużyć wymagałoby większego zaangażowania niż w przypadku kradzieży już gotowych dokumentów tożsamości.

- Przyjmijmy nawet, że nasze dane z bazy PESEL dostałyby się w niepowołane ręce. Przestępcy musieliby najpierw zadbać o wyrobienie fałszywych dokumentów, później znaleźć osoby podstawione, które wysłaliby banku po kredyty, a później przejść zabezpieczenia w bankach. A to nie jest już takie łatwe - mówi Dariusz Kozłowski, wiceprezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji powiązanego ze Związkiem Banków Polskich.

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aNTYKOMOR
tU CHODZI O COŚ INNEGO! TO SĄ KOMORNICY HURTOWNICY, TRZEBA ICH SIE POZBYĆ, ALE WŁADZA ROBI TO NIEUDOLNIE I SZUKUJAĆ HAKÓW. WIDAĆ ZNÓW SIĘ NIE UDAŁO
j
jjjjj
o pora pobierania zwróciły uwagę, to nasuwa się pytanie po co komornikom informacje az o tylu osobach? I komu te informacje przekazali. Po ostatnich komorniczych aferach z zawłaszczaniem cudzego mieniaja bym nie był spokojny ze nie zwlaszczyli danych nilegelanie.
K
Kr@k.
To jest kargodne, żeby "kto madziurę w pupie" mógł bezkarnie przywłaszczać sobie nasze dane osobowe!
Ku przestrodze!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska