https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konflikt w Mszanie o parkingi osiedlowe

Jerzy Wideł
Tylko mieszkańcy bloków STBS mogą parkować swoje auta w jednym i tym samym miejscu
Tylko mieszkańcy bloków STBS mogą parkować swoje auta w jednym i tym samym miejscu Jerzy Wideł
Na największym osiedlu mieszkaniowym w Mszanie Dolnej rozgorzała wojna o parkingi. Terenem administrują trzy spółdzielnie mieszkanowie i wspólnota Sądeckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Ta ostatnia dysponuje własnymi parkingami, jej lokatorzy mają klucze do blokad parkingowych.

Czytaj także:

Mieszkańcy spółdzielczych bloków czują się dyskryminowani, zwłaszcza od kiedy dowiedzili się, że część parkingu STBS leży na gruntach gminnych, a nie tylko wspólnoty. - Kupiłem mieszkanie w bloku od lokatora Spółdzielni imienia Władysława Orkana - mówi Jacek Nowosielski, jeden z mieszkańców osiedla (zwanego potocznie os. Krakowska). - Kiedy zapytałem go, gdzie mogę parkować samochód, wskazał mi postój STBS-u. Stamtąd mnie jednak przepędzono, twierdząc, że to teren prywatny.

Nie tylko on ma kłopoty ze znalezieniem miejsca postojowego. Burmistrz Tadeusz Filipiak wspiera mieszkańców spółdzielczych bloków protestujących przeciw parkingowym ograniczeniom. - Przy projektowaniu drogi przebiegającej przez osiedle i łączącej ulicę Krakowską ze Starowiejską wyszło na jaw, że Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zajęło na jednej części parkingu dwa i pół metra pasa gruntu komunalnego, a na drugiej dwa metry - przekonuje burmistrz Filipiak. - Obrazowo można powiedzieć tak, że część samochodu na parkingu STBS stoi na wspólnotowym gruncie, a druga jego część na gruncie miejskim.

Zdaniem Filipiaka, sprawa wymaga pilnego uregulowania, ponieważ miasto cierpi na brak parkingów, a ludzie zostawiają samochody na trawnikach i skwerach. Występował do STBS, żeby zlikwidowało blokady przynajmniej na części parkingu. Prezes STBS Andrzej Kita ani myśli jednak dzielić się z kimkolwiek swoimi parkingami. - Prawie 10 lat temu musiałem uporządkować kwestie własnościowe gruntów, zanim przystąpiliśmy do budowy naszych bloków w Mszanie Dolnej - wyjaśnia prezes Kita.

Jak podkreśla, budynki z parkingami należą do spółki iosób, które wykupiły mieszkania. - Miasto Mszana Dolna na mocy aktu notarialnego ma udziały w tym przedsięwzięciu inwestycyjnym, gdyż dysponuje dwoma lokalami użytkowymi - wyjaśnia Kita. - Wszystko jest legalne i prawomocne. Takie umowy zawarłem przed laty z poprzednikiem obecnego burmistrza Tadeusza Filipiaka. Muszę spełniać wolę moich lokatorów, którzy zażyczyli sobie blokad parkingowych. Założyliśmy je już w 2002 roku i nie rozumiem, o co teraz ten krzyk.

Prezes STBS podkreśla, że sprawę badał już powiatowy inspektor nadzoru budowlanego i nie stwierdził żadnych uchybień. - Miasto powinno być mi wdzięcznie, że uporządkowałem teren, a nie grozić - dodaje Kita. - Blokad na parkingach nie zdejmę!

Zabłyśnij w naszym konkursie! **Zostań Miss Lata Małopolski 2011! Czekają atrakcyjne nagrody!**

Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail

Zapisz się do newslettera!

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mieszkanka
Oddajcie nasze pieniądze!!!
o
orki.
Kolejni Prezesi S M pozbywali się wszystkiego gruntu jaki tylko mieli do dyspozycji, miast zagospodarować na parkingi lub garaże. Mieli dużo do dyspozycji.Pozbyli się wszystkiego.Ból.Jak z tym mogą żyć w takim kłamstwie i obłudzie? A kuzyn z Zawoi niech zostawi auto pod oknami prezesa.
m
mieszkanka sp-ni Orkana
Moi drodzy. Czy jeżeli na waszym prywatnym terenie ktoś obcy parkowałby samochód bez Waszego pozwolenia to czy Wy bylibyście zadowoleni? Jestem mieszkanką sp-ni Orkana i prawda jest taka że w tej spółdzielni nie ma parkingów. Ja muszę parkować na chodniku tak jak część innych mieszkańców bloku 89a. Swego czasu kazano mi pokryć kosztów za zniszczone płytki chodnikowe. Chyba im się w głowie poprzestawiało. Powiedziałam im że jak wybudują mi parking to wówczas porozmawiamy. Sprawa ucichła. Niech Filipiak się nie wymądrza i razem z Panią prezes spółdzielni Orkan wezmą się solidnie do roboty i do cudzego łap nie wyciągają tylko u siebie niech robią porządek. Mieszkańcy Orkana nie naciskają na Panią prezes i niech buduje parkingi dla mieszkańców a nie do gazet pisać na innych. Do roboty!!!!
S
Staśka
A jak przyjedzie do mnie kuzyn z Zawoi to ma stać - gdzie ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska