Koniec dwucyfrowego wzrostu cen! GUS potwierdza dane o inflacji we wrześniu w Polsce. To najniższe wzrosty w tym roku!

Dokładne dane dotyczące wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce za wrzesień właśnie ujrzały światło dzienne:

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych we wrześniu 2023 r. wzrosły rdr o 8,2 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadły o 0,4 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny.

Ceny towarów i usług były we wrześniu 2023 r. wyższe o 8,2 proc. w stosunku do stanu sprzed roku. To oznacza dalsze wyhamowanie inflacji i chociaż do celu inflacyjnego (ok. 2,5 proc.) nadal daleko, najnowszy odczyt pozwala na pewien optymizm. Inflacja spadła do jednocyfrowych wartości po raz pierwszy od lutego 2022 roku, a więc od początku wojny w Ukrainie. Wówczas odczyt wskazywał na 8,5 proc.

Inflacja w Polsce osiągnęła rekordowe 18,4 proc. w lutym 2023 roku. Od tego czasu nieustannie spada. W sierpniu bieżącego roku inflacja spadła do poziomu 10,1 proc., a większość ekonomistów przewiduje spadek inflacji do ok. 7 proc. na koniec 2023 roku i wyraźne zahamowanie tych spadków w całym 2024 roku. Ostateczne dane o wrześniowej inflacji poznamy 15 października, kiedy to GUS poda szczegółowe wyliczenia wzrostu cen towarów i usług za poprzedni miesiąc.

Jeszcze na dzień przed ogłoszeniem szacunkowych danych GUS eksperci i ekonomiści przewidywali spadek inflacji do poziomu 8,3 proc. Zebraliśmy te komentarze. Czy ekonomiści wiele się pomylili? Przeczytaj tutaj.

Polski Instytut Ekonomiczny, już po publikacji szacunkowych danych GUS za wrzesień, zauważa wyraźne obniżki inflacji, ale przewiduje też nieco mniej optymistyczną przyszłość:

Inflację obniża obecnie spadek tempa wzrostu cen żywności i energii. Wzrost cen ropy naftowej oraz zbóż na rynkach żywnościowych zakończą te trendy. Na początku roku CPI powiększy odmrożenie cen energii oraz wzrost stawki VAT na żywność.

Eksperci PIE podają także dane Focus Economics, z których wynika, że średnioroczna inflacja w 2024 roku wyniesie 5,9 proc.

Z kolei ekonomiści PKO Reserach dodają, że obecnie spada także inflacja bazowa. Ich zdaniem wynosi ona już 8,6 proc. i oznacza, że „wojenny szok cenowy powoli przemija”.

Miesiąc do miesiąca ceny obniżyły się o 0,4% co jest najwyższym miesięcznym spadkiem cen od…stycznia 2016 r. - podkreślają analitycy Banku Pekao.

Ceny konsumenckie w Polsce nie wzrosły piąty miesiąc z rzędu, na co uwagę zwraca Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl:

We wrześniu żywność potaniała o 0,4 proc. m/m. Istotnymi elementami inflacyjnej układanki były także zmiany taryf energii elektrycznej (zwiększenie limitu zużycia rozliczanego przy zamrożonych stawkach) oraz wprowadzenie listy darmowych leków dla nieletnich i osób powyżej 65. roku życia. O sile hamowania dynamiki CPI przesądziły także paliwa, które w porównaniu z sierpniem – wbrew trendom obserwowanych w innych europejskich gospodarkach – potaniały o 3,1 proc. - podsumowuje analityk Cinkciarz.pl w przesłanym nam komentarzu.

Ostrożny optymizm wykazują także inni ekonomiści:

Jednocyfrowy wskaźnik inflacji to pozytywny sygnał dla gospodarki po serii szoków, jakiej ostatnio doświadczaliśmy. Choć ceny towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu miesięcznym zauważalnie spadły, w ujęciu rocznym to wciąż wzrost, dlatego sugerowałabym ostrożny optymizm. Wrześniowe dane są w przeważającej mierze efektem obniżenia cen paliw oraz spadku tempa wzrostu cen żywności - mówi Monika Wisłowska, Operations Lead, Finiata już po opublikowaniu ostatecznych danych przez GUS.

Ekspert ASM Group zwraca też uwagę na istotną dla nas sytuację na świecie:

Na rynkach światowych rzeczywiście spadają ceny wielu surowców, co obniża inflację również nad Wisłą. Do tego dochodzi spadek oczekiwań inflacyjnych ze strony firm i gospodarstw domowych. Warto jednak zwracać uwagę na sektory, które doświadczyły największych zmian cen, ponieważ mogą one wpływać na koszty i jakość życia obywateli - twierdzi Maciej Pawłowicz, dyrektor sprzedaży i rozwoju w ASM Group.

Pod kątem przyczyn tak wyraźnego spadku inflacji we wrześniu ekonomiści wydają się być zatem zgodni. Inaczej wyglądają przewidywania dotyczące dalszych decyzji RPP w sprawie stóp procentowych.

Stopy procentowe NBP we wrześniu spadły mocniej niż przewidywano. Główna stopa referencyjna na początku września spadła z 6,75 proc. do 6,00 proc. Była to pierwsza obniżka stóp procentowych od maja 2020 roku i pierwszy ruch stóp od 11 miesięcy. Większość ekonomistów prewidywała, że stopy procentowe do takiego poziomu spadną pod koniec bieżącego roku, po tak dużej jednorazowej obniżce zdania ekspertów odnośnie dalszych ruchów są podzielone.

W naszej opinii po kolejnej, październikowej obniżce RPP wstrzyma się z kolejnymi ruchami i będzie obserwować reakcje gospodarki, w tym sygnały z sektora realnego, a także rozwój polityki pieniężnej w otoczeniu zewnętrznym Polski - piszą ekonomiści Banku Pekao.

Dodają oni, że na koniec 2024 roku stopa referencyjna może spaść do poziomu 4 proc. Z kolei eksperci Santander Bank Polska w ruchu RPP widzą raczej „jednorazowe działanie, a nie rozpoczęcie cyklu”. Dużo więcej optymizmu wykazuje analityk portalu Cinkciarz.pl. Jego zdaniem „kontynuacja szybkiego wygasania wzrostu cen jest koronnym argumentem, by Rada Polityki Pieniężnej w najbliższą środę ponownie ścięła koszt pieniądza”.

Spodziewamy się obniżki stopy referencyjnej o 25 pb – z 6,0 do 5,75 proc., ale po dzisiejszych, niższych od prognoz danych rośnie szansa nawet na ruch o 50 pb - mówi Bartosz Sawicki.

Głos w tej sprawie zabrali także sami członkowie Rady Polityki Pieniężnej:

Nie można wykluczyć dalszej obniżki stóp procentowych w październiku, jednakże dla perspektyw dalszego luzowania pieniężnego będzie kluczowa listopadowa projekcja Narodowego Banku Polskiego - mówi Gabriela Masłowska członkini RPP.

Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zaplanowane zostało na 3 i 4 października 2023 roku.