W czwartek trener Grupy Azoty Unii Tarnów Marek Cieślak zrezygnował z dalszego prowadzenia drużyny "Jaskółek", sugerując, że nie mógł dłużej tolerować sytuacji, w której zarząd klubu załatwiał pewne sprawy za jego plecami.
- Jestem bardzo zaskoczony gwałtowną decyzją podjętą przez trenera Marka Cieślaka. Wczoraj skontaktowałem się telefonicznie ze szkoleniowcem i umówiliśmy się na rozmowę, która ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Nie ukrywam, że cały czas liczę na to, że trener podejmie rozmowy i zostanie z nami na kolejny sezon - przyznaje Łukasz Sady, prezes Unii Tarnów ŻSSA. Szef tarnowskiej spółki wyraźnie stwierdził, że zarząd nie rozmawiał i nie szukał żadnego trenera lub menedżera, który miałby prowadzić zespół "Jaskółek" w nadchodzącym sezonie.
- Trener Cieślak cały czas ma ważny kontrakt z naszym klubem. Szkoleniowiec dotychczas miał zasadniczą umowę podpisaną z Grupą Azoty, natomiast w klubie miał jakby jej drugą część. W tej chwili umowa trenera z Grupą Azoty ma być wyłącznie wizerunkowa, natomiast na temat jej drugiej części z klubem chciałem z trenerem porozmawiać w kontekście zmiany zakresu obowiązków oraz wysokość wynagrodzenia. Dotychczas zasadniczą część gratyfikacji wypłacała mu Grupa Azoty, teraz miałby otrzymywać ją z klubu, dlatego stwierdziłem, że konieczna jest w tej sprawie rozmowa ze szkoleniowcem. Wydaje mi się, że trener Cieślak źle zrozumiał moje intencje, trochę się uniósł i zbyt pochopnie oświadczył, że rezygnuje z dalszej pracy w naszym klubie - wyjaśnia prezes Sady.
Zdaniem prezesa tarnowskiej spółki szkoleniowiec po rozmowach, do których ma dojść w przyszłym tygodniu, może jeszcze zmienić zdanie i pozostać w Unii.
Trener Cieślak potwierdził, że wczoraj rozmawiał telefonicznie z prezesem tarnowskiej spółki.
- Przyznam, że byłem mocno zaskoczony, że w ogóle do mnie zadzwonił. Wcześniej nie mieliśmy bowiem zbyt wielu okazji do wspólnych rozmów. W przyszłym tygodniu będę w Tarnowie w siedzibie Grupy Azoty, spotkam się więc także z szefem tarnowskiej spółki. Możemy ze sobą porozmawiać na różne tematy, jednak moja decyzja o rezygnacji dalszej pracy w Unii Tarnów jest już definitywna i nie zmienię jej. Jestem poważną osobą, a nie jakąś chorągiewką i jak już coś postanowię, to nie zmieniam zdania co drugi dzień - stwierdził doświadczony szkoleniowiec.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!