https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dawid Kroczek, trener Cracovii: Realizujemy zadanie, ale odczuwamy niedosyt

Jacek Żukowski
Dawid Kroczek, trener Cracovii
Dawid Kroczek, trener Cracovii WOJCIECH MATUSIK
W niedzielę o godz. 14.45 Cracovia zagra w Katowicach z GKS-em w ramach 32. kolejki piłkarskiej ekstraklasy. Jesienią zespół „Pasów” osiągał świetne wyniki, teraz jest 6. miejsce po znacznie słabszej wiośnie.

- Plan na najbliższy sezon został określony po określeniu potencjału zespołu – mówi trener Cracovii Dawid Kroczek. - Robiliśmy wszystko, by go realizować. Jesień była dobra, punktowaliśmy znacznie lepiej niż obecnie. To nie pierwszy przypadek w piłce, gdy są rozbudzone apetyty i oczekiwania rosną. Oceniając globalnie miejsce jakie mamy, realizujemy zadnie, choć oczywiście odczuwamy niedosyt. Nie możemy zapomnieć, co zrobiliśmy przez rok, nie możemy się dać zapędzić w narożnik. Zmienia się klub, zespół, a nie zmienia się to, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, trzeba też zarządzać słabszymi momentami. Ale jesteśmy dalej na 6. miejscu. Racjonalnie trzeba oceniać całość. Z każdym kolejnym etapem trzeba podnosić poprzeczkę, my podnieśliśmy się z gry o utrzymanie do tego, by być w czołówce i ten cel jest realizowany.

Trener Kroczek nie ma kłopotów kadrowych w drużynie

- Mick van Buren jest w pełnym mikrocyklu, zaliczył tydzień treningów – mówi szkoleniowiec. - Drobne urazy mieli Kuba Jugas i Patryk Janasik, ale będą do dyspozycji. Mamy cały zespół do dyspozycji.

Będą emocje?

Jesienią kibice w Krakowie zobaczyli bardzo emocjonujący mecz z GKS-em, przegrany przez gospodarzy 3:4. To był jeden z tych, w których „Pasom” nie udało się odwrócić wyniku. Jakiego spotkania spodziewa się szkoleniowiec w Katowicach?

- Chcielibyśmy powtórki emocji – mówi trener Cracovii. – Taki mecz oddaje piękno piłki. Tamten mecz, mimo przegranej, przysporzył dobrych emocji. Chcielibyśmy wygrać, to jest najistotniejsze i z takim nastawieniem jedziemy. GKS jest stabilny personalnie, ma wysokich zawodników, gra intensywną piłkę. Widać po nim zespołowość, jest zbudowany z dużej grupy polskich zawodników. To dość solidna drużyna, mimo że to beniaminek. Spodziewamy się wymagającego spotkania. GKS analizuje nas, podobnie jak my jego. Kibice chcieliby, by mecz był otwarty, ale będzie na wyższym poziomie taktycznym. Wiele wyników z jesieni jest ciężkie do powtórzenia na wiosnę. Boisko zweryfikuje, w jaki sposób wejdziemy w mecz.

Do zakończenia sezonu zostały jeszcze trzy kolejki. „Pasy” muszą grać o odzyskanie zaufania u kibiców.

- Po to pracujemy, by wychodzić z trudnych sytuacji – mówi Kroczek. – Ja, sztab, piłkarze, nikt nie zwiesza głów. Apetyty były większe, ale każdy mecz ma znaczenie w kontekście budowy zespołu. To nie jest proste. Z Lechią nie było nas stać na zwycięstwo, był to słaby mecz i musimy być świadomi tego, że takie mecze nie mogą się powtórzyć.

Kończą się kontrakty...

Kilku zawodnikom Cracovii kończą się kontrakty po sezonie. Jakie będą decyzje w ich przypadku?

- Nie podejmuję decyzji indywidualnie, jest cały pion sportowy, który wyraża swoje zdanie – mówi Kroczek. - Ciężko byłoby podejmować decyzje bez trenera. Zarząd rozpatruje sprawy pod kątem finansów, budowy długofalowej, czynników, czy zawodnik zostaje, czy odchodzi, jest wiele. Są dwa tygodnie do końca rozgrywek i trzeba być szczerym w rozmowach z piłkarzami. Nasza sytuacja jest mimo wszystko stabilna, nie gramy o utrzymanie, łatwiej jest więc dać informacje zawodnikom, których nie widzimy, by znaleźli sobie nową pracę. Piłkarze profesjonalnie pracują, jest szacunek i lojalność między nami, bo to jest bardzo ważne.

A czy Cracovia jest gotowa na grę bez Benjamina Kallmana?

- Trzeba być gotowym na odejście jakiegokolwiek zawodnika – mówi szkoleniowiec. - Ben jest piłkarzem bardzo ważnym, wnoszącym dużo, powinniśmy być przygotowani na odejście każdego i mieć wypracowaną bazę kilku zawodników, którzy mogą zastąpić obecnych. To działania skautingowe. Myślę, że są to racjonalne działania, by się nie obawiać, tylko wypełnić tę lukę.

Kibice po ostatnim meczu nawet nie chcieli, by piłkarze do nich podeszli.

- Kibice mają prawo być sfrustrowani – przyznaje trener Cracovii. - Bo każdy oczekuje zwycięstw, nikt nie ocenia tego negatywnie. Nikt się nie cieszy z takiej sytuacji. Zagraliśmy słabo, wspólnym działaniem jest to, by budować mocną Cracovię. Kibice wielokrotnie nas mocno wspierali, pamiętam kluczowy moment w zeszłym sezonie po przegranej ze Śląskiem, gdy nam pomogli. Musimy być gotowi na presję i krytykę.

Pieniądze z PJS

Osobną kwestią jest ta, by wypełnić limit minut młodzieżowców, a także dostać premię z Pro Junior System. W tej klasyfikacji Cracovia jest na 4. miejscu w tabeli.

- Pro Junior System to nieracjonalny system – ocenia Kroczek. – Można nie wypełnić limitu minut młodzieżowców i wziąć pieniądze z PJS. Jest to dla nas ważne, by być wysoko, aby tę 4. lokatę utrzymać. Filip, Fabian, Kacper gdy grają mamy dodatkowe punkty. To jest ważne w kontekście budowy budżetu na przyszły sezon. Premia jest ważna, ale za miejsce w lidze też są pieniądze. Jest spora różnica np. między 6. a 9. miejscem. Przed sezonem nikt nie zakładał, że z Pro Junior System weźmiemy pieniądze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gol24 Ekstra: Rewanże półfinałów Ligi Mistrzów pełne emocji

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska