Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koronawirus i susza sprawiły, że ceny pierwszych warzyw i owoców poszybowały w górę

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Na początku maja ceny produktów żywnościowych wystrzeliły w górę - głównie warzyw i owoców. Pocieszeniem może być jedynie to, że zaoszczędzimy na dojeździe autem na place targowe. Ceny paliw utrzymują się na rekordowo niskim poziomie od 4 lat.

Edyty Kochlewska, z dlahandlu.pl zauważa, że maj to często moment szoków cenowych. - I tak na straganach można spotkać fasolkę szparagową po 60 zł za kg, bób po 40 zł za kg czy paprykę po 30 zł za kg, a pierwsze truskawki za 22 zł za kg (rok temu 15-20 zł).
Drogie są tez jabłka 4-5 zł za kg w hurcie. Natomiast w tym roku
stosunkowo tanie są pomidory (3,5-4,5 zł) i ogórki(2-3 zł/kg) – mówi eksperta od rynku produktów żywnościowych.
Edyta Kochlewska dodaje, że z tego powodu amatorów drogich warzyw i owoców jest na początku sezonu niewielu. Na szczęście każda kolejna dostawa jest tańsza, bo wraz z pojawianiem się większej ilości towaru ceny spadają.
- Trzeba jednak powiedzieć, że ten rok będzie specyficzny. Warzywa importowane będą droższe co pokazuje przykład truskawek z Hiszpanii, które w kwietniu były droższe o 47 proc. r/r. W Polsce też borykamy się z przeciwnościami: susza, przymrozki, a także brak rąk do pracy ze względu na zamknięte granice i przepływ pracowników tymczasowych, windują ceny – tłumaczy specjalistka z dlahandlu.pl.

Na krakowskich placach targowych
Chcąc spróbować świeżych, krajowych warzyw i owoców trzeba przygotować się na duży wydatek. Za kilogram polskich truskawek trzeba zapłacić na placu Ibramowskim ok. 25 zł. Nieco tańsze są owoce sprowadzana z zagranicy – z Hiszpanii, Grecji, Węgier – są tańsze. Za nie można zapłacić od 13 do 18 zł za kilogram.
Za młodego kalafiora na Starym Kleparzu musimy wydać 10 zł, równie młoda kapusta kosztować nas będzie 5 zł. Aby móc cieszyć się smakiem kilograma świeżej fasolki szparagowej musimy wyciągnąć z portfela 25 zł. Kilo cukini kosztuje 10 zł. Pietruszkę dostaniemy za 6 zł, seler 4 zł, marchew 3 zł. Smak młodych ziemniaków poznamy jeśli wydamy 4,50 zł. Pomidor malinówka słodka polska ceni się na 7,80 zł.
Natomiast jeśli mamy ochotę na jabłka champion musimy mieć przy sobie 6 zł. Gruszki będą nas kosztowały 8 zł.

Do centrum Krakowa wróciły również obwarzanki. Trzeba się jednak przygotować na to, ze najsłynniejsze wyroby piekarnicze mocno podrożały. Na Plantach, u wylotu ulicy Wiślnej. Za obwarzanka trzeba tam zapłacić aż 3 złote. - To prawie złotówkę więcej niż przed wybuchem epidemii. Straszna drożyzna – żali się pani Józefa ze Śródmieścia.

Ceny warzyw i owoców poza Krakowem
Na sądeckim „rynku maślanym” i kilku popularnych straganach przy galeriach handlowych w górę poszły nie tyko ceny warzyw, ale i owoców. To nie tylko efekt kryzysu gospodarczego, wywołanego epidemią koronawirusa, ale również suszy. Już w ubiegłym roku za kilogram pietruszki trzeba był płacić kilkanaście złotych. Teraz po „kieszeni bije” m.in. cena za główkę kalafiora, za którą niezmiennie od kilku tygodni zapłacimy 10 zł. Wszystkie warzywa są kilka złotych droższe – papryka o połowę niż w ubiegłym roku i kosztuje 5 zł za kg. Podobnie owoce – zdrożały zwłaszcza te krajowe. Za kilogram dorodnych jeszcze jabłek zapłacimy ponad 4 zł, a nie jak w ubiegłym roku 2,5-3 zł.

Na tarnowskim Burku, czyli najpopularniejszym w mieście placu targowym, mimo epidemii, ruch jak w najlepszym okresie. O obostrzeniach przypominają jedynie założone na twarzach sprzedających i kupujących maseczki. Rozpiętość cen jest ogromna.
Najtaniej – za 1,50-2 zł można kupić pęczek szczypiorku, koperku, natki pietruszki czy rzodkiewek. Nieco więcej trzeba zapłacić za kalarepkę, główkę sałaty czy młodej kapusty. O ile w tym przypadku ceny nie zwalają z nóg, to na przykład w przypadku kalafiora czy cukinii już tak. To odpowiednio 6-10 zł za sztukę oraz 12 zł za kilogram. Drogie są też jabłka. Za kilogram trzeba zapłacić już 5 złotych. - Jabłek jesienią było niewiele i już się kończą. Dlatego te ceny są tak wysokie – słyszymy od sprzedawców.

Z kolei ceny na targowiskach w Małopolsce zachodniej - co ciekawe, wcale nie są wyższe niż w ub. roku. - Panie, jak dam wyższą cenę, to nie sprzedam. Dwa miesiące nie handlowałem - mówi sprzedawca na targu w Oświęcimiu, który ma m.in. ubiegłoroczną kapustę po 4 zł za sztukę i cebulę po 3 zł za kg. - To musi szybko zejść, bo za chwilę na rynku pojawi się nowa kapusta i ta będzie do wyrzucenia.

Młoda kapusta już zresztą jest, po 3 zł - 4 zł za główkę. Dość drogie są jabłka. W czwartek było po 3 i 3,5 zł za kg. - Rok temu to po 2 zł były - denerwuje się Aldona Malik z Oświęcimia. - A kto da 12 zł na malinówki? To przecież zdzierstwo - narzeka.

Epidemia sprawiła, że ceny większości produktów żywnościowych poszybowały w górę. Ci, którzy na co dzień jeżdżą autem mogą się cieszyć jednak z tego, że podróżowanie jest o wiele tańsze. Pandemia koronawirusa mocno obcięła ceny paliw. Sytuacja, z którą mamy teraz do czynienia spowodowała, że za benzynę płacimy najtaniej od 2016 roku. Na wielu stacjach można już kupić litr benzyny za mniej niż 4 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska