Mandaty za brak maseczek
Jak informuje rzecznik małopolskiej policji, przez weekend mundurowi ukarali w sumie 963 osoby w całej Małopolsce (z czego w Krakowie 128 osób) za złamanie obowiązku zasłaniania ust i nosa.
- Nałożono 804 mandaty, a wobec 155 osób skierowano wnioski do sądu o ukaranie. Ponadto skontrolowaliśmy 918 środków transportu publicznego, 779 placówek handlowych, 601 placówek usługowych, 79 miejsc organizacji wesel. Dziennie kontrolujemy już ponad 19 tys. osób w kwarantannie domowej (poniżej 1 proc. osób nie stosuje się do zasad) - mówi mł. insp. Sebastian Gleń
.
Mandat od policji może wynieść do 500 zł.
Natomiast sąd może nałożyć o wiele większą karę finansową - grzywna może sięgnąć do 5 tys. zł.
Na jakiej podstawie policja wystawia mandaty za brak maseczek?
Policja mandaty wystawia na podstawie rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii z 9 października. O nakazie zasłaniania, do odwołania, ust i nosa mówi art. 27 rozporządzenia. Cały dokument opiera się na ustawie o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 roku. Dokładnie chodzi o art. 46a i art. 46b pkt 1–6 i 8–12.
I tu pojawia się problem
Konstytucja jasno bowiem wskazuje (art. 31 ust. 3), że ograniczać nasze wolności i prawa można tylko w ustawie. Jeśli więc takowe ograniczenia zawiera rozporządzenie, to powinna się odwoływać do stosownej ustawy. Tyle że wspomniana ustawa o zwalczaniu zakażeń nie wskazuje, że ograniczać można wolność i prawa wszystkich. Jeden z punktów art. 46b mówi bowiem, że nakazy i zakazy na bazie ustawy obejmują ludzi chorych lub podejrzewanych o zachorowanie, a nie wszystkich.
Na ten problem zwróciła ostatnio m.in. "Rzeczpospolita".
- Obowiązek noszenia maseczek wprowadzany przez rząd nie ma dziś poparcia w przepisach ustawowych. To należy szybko zmienić. Władza ma obowiązek działać na podstawie i w granicach prawa. Nakaz noszenia maseczek i inne ograniczenia muszą wynikać z ustawy – mówił "Rzeczpospolitej" Eliza Rutynowska, prawnik Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.
Rozwiązanie wydaje się być proste. Ustawę z 2008 roku trzeba po prostu znowelizować. Nie wiadomo, jednak dlaczego wciąż tego nie zrobiono, choć epidemia koronawirusa w naszym kraju trwa już od ponad pół roku. Brak stosownych zapisów daje realne podstawy obywatelom do wygrywania spraw w sądach.
FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek
- Rośliny antysmogowe - warto je mieć w swoim domu!
- Jak wyglądały mieszkania w PRL? Zobacz archiwalne zdjęcia
- Koronawirus w Polsce [DANE, MAPY, WYKRESY]
- Kinga Duda niczym Ivanka Trump. MEMY o córce prezydenta
- Spowiedź "Miśka". 10 szokujących fragmentów zeznań byłego lidera gangu kiboli Wisły
- Luksus po krakosku. TOP 15 najdroższych mieszkań
