Wójt gminy Korzenna Leszek Skowron przypuszcza, że problem może powodować zbyt wąska rura na odcinku z Librantowej do Koniuszowej. Odkąd podłączono się do magistrali z Nowego Sącza, dostarczającej wodę ze spółki Sądeckie Wodociągi, przepustowość na przewężeniu jest mniejsza od poboru wody przez użytkowników.
Problem zwykle występuje pomiędzy godziną 15.30 a 23. - To jest możliwe, bo w dni powszednie właśnie w tym czasie występuje największe zapotrzebowanie na bieżącą wodę - przyznaje Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów. - Wcześniej dorośli są w pracy, a dzieci w szkole. Do domu wracają po południu. Wtedy gotują, myją się, piorą. Jeśli sieć nie jest w stanie odpowiedzieć na nagłe zwiększenie zapotrzebowania na wodę, to w kranach jej brakuje.
Wójt Leszek Skowron zapowiada, że wąskie wodociągowe gardło między Librantową a Koniuszową zostanie wkrótce naprawione. Gmina planuje wymianę rur na większe przy okazji rozbudowy sieci w kierunku Wojnarowej. Chęć podłączenia się do wodociągu zadeklarowało tam już przeszło 800 osób.
- To nie jest, ani skomplikowana, ani droga inwestycja - podkreśla wójt Skowron. Zapewnia, że rury zostaną wymienione, ale daty inwestycji nie jest w stanie określić. Wodociąg w gminie Korzenna zaczął budować w latach 90. ubiegłego wieku wójt Józef Mokrzycki. Wówczas sieć opierała się na gminnych studniach i zbiornikach.
Zainteresowanie mieszkańców wodociągiem było wtedy bardzo nikłe, gdyż większość korzystała ze swoich studzien zasobnych w wodę. Kilka lat temu pojawiła się jednak susza hydrologiczna i przydomowe ujęcia wyschły.
W 2007 r. gmina Korzenna podłączyła się do sądeckiej magistrali. Rozbudowuje też sieć, która w 2014 r. ma sięgnąć Wilczysk w gminie Bobowa.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!