
"Sport to zdrowie, ale tylko dla amatorów" - zwykła mawiać Justyna Kowalczyk. Jej słowa w pełni potwierdzają się w Rio de Janeiro, bo walka o olimpijskie medale często wiąże się z ogromnym ryzykiem. W pierwszych dniach rywalizacji w Brazylii nie brakowało niebezpiecznych upadków. Zobacz, którzy sportowcy mieli najwięcej pecha.

6. Andranik Karapetjan (podnoszenie ciężarów)
Ormiański sztangista Andranik Karapetjan jest kolejnym pechowcem, który z Rio wróci nie z medalem, a z kontuzją. Do groźnie wyglądającego wypadku doszło podczas zawodów podnoszenia ciężarów w dwuboju w kategorii 77 kg.

5. Ellie Downie (gimnastyka sportowa)
Opłakany w skutkach mógł się okazać wypadek brytyjskiej gimnastyczki, Ellie Downie, która upadła z wysokości na nienaturalnie wygiętą szyję. Upadek wyglądał makabrycznie – sztab szkoleniowy i medyczny błyskawicznie pojawił się przy zawodniczce, ale ta po wizycie w szatni wróciła na matę i dokończyła rywalizację. W przeciwieństwie do Van Vleuten, Nibalego czy Saida, Downie miała więc furę szczęścia.

4. Annemiek Van Vleuten (kolarstwo szosowe)
To był jeden z najbardziej niebezpiecznych wypadków w historii igrzysk oimpijskich. Na kilka kilometrów przed metą Holenderka straciła panowanie nad rowerem na niebezpiecznym zjeździe, po czym uderzyła głową w krawężnik. Wyścig wygrała jej rodaczka, Annie van der Breggen, która przyznała, że na finiszu ciężko było jej o właściwą koncentrację. – Upadek wyglądał przerażająco. Myślałam, że Annemiek nie żyje – przyznała.
Przez wypadek Van Vleuten straciła pozycję liderki wyścigu, ale mogła znacznie więcej. Na szczęście ma „tylko” pęknięte trzy kręgi, a jej stan określany jest jako stabilny. Po pomyślnej rekonwalescencji i rehabilitacji powinna wrócić do sportu.