Radni Zwierzyńca uważają, że taką kwotę pieniędzy można było wykorzystać lepiej, np. na rewitalizację parku, o którą zabiegają od lat.
Przewodniczący Zwierzyńca Szczęsny Filipiak rozumie, że willa wymaga dofinansowania, ale zaznacza, iż cel tych prac jest dla dzielnicy wątpliwy.
- Odrestaurowanie mostku może kosztować nawet 2 mln złotych. Przecież teraz tam prawie nic nie ma, same fundamenty - mówi przewodniczący Filipiak. - Tymczasem mieszkańcom zależy na rewitalizacji całego parku, a nie na małym zabytkowym fragmencie.
Podobnego zdania jest radny miejski Andrzej Hawranek (PO). Przypomina, że od dwunastu lat przy różnych okazjach zgłaszano wniosek o rewitalizację parku. - A jak już znalazły się pieniądze, to polega ona na wycinaniu drzew i wykopaliskach - mówi Hawranek.
- Jeszcze niedawno martwiliśmy się, żeby nikt nie wpadł do tej dziury, bo nie była zabezpieczona. Sposób prowadzenia prac pozostawia wiele do życzenia - dodaje.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu przyznaje, że na zabezpieczenie elementów zabytkowych wydano już kilkaset tysięcy złotych, ale część tych prac pokrywa Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.
- Eksperci doszli do wniosku, że to cenne zabytki - wyjaśnia Michał Pyclik. - Rekonstrukcja rozpocznie się w przyszłym roku.
Badania w tym miejscu prowadził m.in. dr Zbigniew Beiersdorf. Podkreśla on: - Znaleziska to cenne, niestandardowe rozwiązania.
ZIKiT nie wyklucza dalszej rewitalizacji parku, jeśli znajdą się środki w budżecie miasta. - Obawiam się, że nie stanie się to prędko - mówi Andrzej Hawranek.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+