Policjanci zaczęli działać, gdy dostali informację, że do jednego z punktów skupu złomu w Śródmieściu idzie młody mężczyzna i niesie pod pachą duży mosiężny świecznik. Fakt ten mógł wskazywać, że świecznik pochodzi z jednej z krakowskich kaplic. Jego kradzież został wcześniej zgłoszona. Policjanci skojarzyli te wydarzenia i postanowili jak najszybciej sprawdzić te informacje.
Rzeczywiście, w punkcie skupu złomu znaleziono sprzedany przed chwilą świecznik. Okazało się, że był to XIX lichtarz ołtarzowy wykonany z pozłacanego mosiądzu. Jego wartość szacowana jest na ok. 2 tys złotych. Ale złodziej otrzymał za niego…28 złotych. W tym samym punkcie skupu złomu znaleziono także inny skradziony XIX w. świecznik, pochodzący z tej samej kaplicy.
Chwilę później policjanci zatrzymali 28-latka, który te świeczniki sprzedał, a wcześniej ukradł je z kaplicy. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+