Oprócz dużych ogólnopolskich partii, jak Platforma Obywatelska czy Prawo i Sprawiedliwość, swoich kandydatów na funkcje samorządowców w całej Małopolsce będą zgłaszać przedstawiciele setek mniejszych komitetów wyborczych. Ich nazwy najczęściej przypominają krótkie i chwytliwe hasła wyborcze, jak np. "Porozumienie i Zgoda" czy "Nowy czas Nowego Brzeska".
Jednak część z nich jest o wiele bardziej oryginalna i na pierwszy rzut oka może budzić zdziwienie czy nawet uśmiech wyborców. Dla przykładu startująca na stanowisko radnego w Gdowie Monika Bik postawiła na rymowankę i nazwała swój komitet: "Albo Bik albo nikt Moniki Bik". - To przewrotna nazwa - przyznaje 37-letnia kandydatka do rady gminy, która jest również absolwentką krakowskiej ASP. Coś takiego może jednak przyciągnąć uwagę wyborców, szczególnie ludzi młodych - dodaje.
W samym Krakowie zarejestrował się z kolei komitet "Odbierzmy Kraków partiom politycznym". Równie niecodzienną nazwę przyjął inny krakowski komitet "Obrony praw człowieka". Co kryje się pod tą enigmatyczną i wieloznaczną nazwą? - Bronimy przede wszystkim praw socjalnych oraz interesów rencistów i emerytów - mówi jego przedstawiciel Robert Trela. - Wystawiamy kandydatów na radnych wszystkich szczebli - dodaje. "Obrońcy" nie po raz pierwszy próbują swoich sił w wyborach. Jak do tej pory jednak nie udało się odnieść sukcesu.
W podkrakowskiej Igołomi - Wawrzeńczycach radni będą natomiast startować z list komitetu "Ogrodnik". - W naszej gminie jest wiele osób uprawiających warzywa, chcemy reprezentować ich interesy - tłumaczy Anna Słodkowska, przedstawicielka komitetu. Do 22 października komitety mogą zgłaszać swoich kandydatów na radnych. Do 27 muszą ogłosić z kolei, kto z ich list będzie startował na stanowiska wójtów, burmistrzów oraz prezydentów.
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl
60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu