O godz. 10 w sobotę z Bulwaru Czerwieńskiego wyruszył Marsz Azylanta. Bulwary zapełniły się ludźmi z adoptowanymi, szczęśliwymi zwierzakami. Przypomnijmy, że w czasie powodzi 2010 roku Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybnej groziło zalanie. Krakowianie zareagowali natychmiast na apel Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i wszystkie przebywające tam psy oraz koty znalazły bezpieczne schronienie. Organizacją marszu Towarzystwo chce upamiętnić to wydarzenie oraz podziękować mieszkańcom za każdy dom dla swoich podopiecznych, za każdą adopcję i pomoc jaką otrzymują bezdomne zwierzęta. Organizatorzy marszu chcą także przekonać wszystkich, że przygarnięte zwierzaki nie są w niczym gorsze od tych kupionych i że w schronisku na dom czeka wiele wspaniałych psów i kotów.
Jak przemaszerowały przez Kraków ..to pewnie go zasrały!!!!!
ty i twoi koledzy bardziej zanieczyszczają Kraków
G
Gość
Fajni ludzie i śliczne zwierzaki, musi być frajda dla zwierzaków jak sobie pogadają ze znajomymi z Rybnej i podzielą się wrażeniami jak jest w nowym domu xd
G
Gość
Jak przemaszerowały przez Kraków ..to pewnie go zasrały!!!!!