Kraków. Akcja „Adoptuj Futrzaka”, czyli weź do domu adopciaka [ZDJĘCIA]
Nazywam się Sambo, trafiłem tutaj już po raz drugi, dlaczego? Bo mój właściciel postanowił, że jedzie za granicę, tak, beze mnie. Łatwiej było porzucić mnie w schronisku, niż wziąć ze sobą.. Szybko znalazłem dom, ale po trzech latach znowu tu trafiłem, bo mój właściciel zachorował. Nie mam mu tego za złe, bo to nie jego wina. Smutno mi jednak, że nie postarał się choć trochę, abym został i żeby ktoś się mną trochę zaopiekował, ale w domu, a nie tutaj. Nie sprawiam problemów, kocham spacery i ludzi. Lubię podjadać, co niestety widać po mnie troszkę.. Brakuje mi człowieka kochającego, opiekuńczego, a przede wszystkim odpowiedzialnego, który nie zostawi mnie dlatego, że się przeprowadza, zachorował, czy urodziło mu się dziecko. Który po prostu mnie nie porzuci, łamiąc mi serce. Obiecuję, że pokocham cię najmocniej jak tylko potrafię.