Pakt migracyjny zatwierdzony. Polska nie przyjmie migrantów

„Po prostu” to utwór jednocześnie refleksyjny i euforyczny, stylistycznie zawieszony między breakbeatem, a melodic techno. Sercem utworu są fragmenty wypowiedzi z dokumentu Krzysztofa Kieślowskiego „Gadające głowy”. Wplecione w trance’owe syntezatory i połamany bit mogą wybrzmieć w nowym, intrygującym kontekście. Ostatnia wokalna fraza z utworu, brzmiąca „Chciałbym po prostu odnaleźć to, co się nazywa być człowiekiem”, jest jednocześnie konkluzją nadchodzącej płyty "Radical Kindness".
Drugi album w karierze braci Michała i Mateusza to pełnoprawna i wielowątkowa opowieść, rozgrywająca się na płaszczyźnie kilku dziedzin sztuki, zaczynając od muzyki, przez kinematografię, a kończąc na literackiej narracji. Brzmieniowo jednak to ewolucja, która z jednej strony nie zaciera śladów przeszłości, lecz z drugiej, nie zamierza odcinać od niej kuponów - romantyczne techno już nie jest romantyczne. To techno wyprodukowane z iście klasycystycznym rozmachem, gdzie prócz mozaiki dźwięków napisana została historia, mająca na celu być spoiwem wszystkich dźwiękowych i nie tylko dźwiękowych puzzli, z których składa się "Radical Kindness".
Techno w wydaniu braci Sarapata ma nie tylko łączyć w euforycznym tańcu - ma troszczyć się o odbiorcę jako towarzysz tanecznego zatracenia na klubowym parkiecie i jednocześnie jako partner codziennych wędrówek przez rutynę codzienności. Czułe techno zastąpiło romantyczne techno. Każdy nasiąknięty emocjami dźwięk ma trafiać do tego punktu, który tego najbardziej potrzebuje w danej chwili i okolicznościach.
Ogrom pracy włożonej w "Radical Kindness" objawia się nie tylko w muzycznej wirtuozerii samego materiału - jego największą siłą jest uniwersalność, za sprawą której bracia Sarapata kolejny raz uniknęli stylistycznego zaszufladkowania i wyszli poza spektrum wyłącznie klubowej estetyki. Premiera albumu już w połowie czerwca.