1 z 16
Przewijaj galerię w dół
Jestem Dyżurny, trafiłem tutaj w maju. Znaleźli mnie na...

Jestem Dyżurny, trafiłem tutaj w maju. Znaleźli mnie na ulicy. Nie jestem starym psem, ale trochę wycofanym. Problem w tym, że ktoś kiedyś mnie krzywdził i teraz boję się ludzi. Najbardziej mężczyzn.

To nie znaczy jednak, że będę taki zawsze. Wolontariusze pracują tu ze mną, umiem podstawowe komendy, nie ciągnę na smyczy, a jak kogoś poznam, to jestem w stanie mu zaufać. Tylko wszystko na spokojnie i małymi kroczkami. Uwielbiam biegać i chętnie się przytulam do znanych mi osób.

Lubię długie spacery, nie przepadam za innymi psami, ale nie jestem w stosunku do nich agresywny. Mówią, że byłbym dobrym kompanem dla aktywnego właściciela. Na pewno byśmy się razem nie nudzili. Musiałby tylko uzbroić się w cierpliwość i dać mi czas abym się oswoił. Czasami wystraszę się jeszcze gwałtownych ruchów, ale obiecuję, że jeśli mnie weźmiesz do domu i obdarzysz opieką, to będę cię kochał do końca swoich dni. (tel. 12 429-74-72 / 12 429-92-41)

2 z 16
Nazywam się Luka, jestem młodą sunią, która pragnie wypełnić...

Nazywam się Luka, jestem młodą sunią, która pragnie wypełnić lukę w twoim życiu miłością.

Jestem trochę płochliwa i ostrożna, ale tylko w stosunku do obcych. Jeżeli kogoś znam, to jestem w niego wpatrzona jak w obrazek. Potrzebuję tylko trochę cierpliwości i miłości, żebym mogła się zaaklimatyzować w nowym miejscu, z nowymi ludźmi.

Nie mam problemu z innymi psami, dlatego chętnie podzielę się panem z jakimś miłym psiakiem. Nie sprawiam problemów, jestem łagodna i umiem kochać całym sercem. Potrzebuję tylko odrobinę czułości i opieki od nowego właściciela, a obiecuję, że nie będzie żałować. (tel. 12 429-74-72 / 12 429-92-41)

3 z 16
Cześć! Marzyłeś zawsze o nietypowym zwierzaku? Może...

Cześć! Marzyłeś zawsze o nietypowym zwierzaku? Może chciałbyś mieć w domu szakala? Jeśli tak, to świetnie trafiłeś! Mam na imię Szakal i szukam swojego pana, tylko takiego na zawsze.

W schronisku jestem już długo, w zasadzie od szczeniaka. Zostałem wtedy adoptowany, ale wizyta poadopcyjna wykazała, że jestem trzymany w złych warunkach. Moi właściciele, których tak kochałem uwiązali mnie na łańcuchu, przykuli, jak jakiegoś więźnia, a przecież tak ich kochałem.. Odebrano mnie. Z racji, że wyrosłem na psa w typie sznaucera, albo wyżła, czy czymś pomiędzy znalazłem dom.

Niestety stamtąd też wróciłem, bo bywało, że przeszłość dawała o sobie znać, a wtedy warknąłem jak ktoś chciał zabrać mi miskę z jedzeniem. Nie chciałem nikomu robić krzywdy, po prostu ludzie potrafią być naprawdę okrutni i wiele razy zdarzało się, że zapominali, a może specjalnie nie dawali mi jeść? Bałem się, że ktoś znowu będzie chciał mnie głodzić.

Czy to moja wina, że ludzie nie potrafią obchodzić się ze zwierzętami? To głupie, że dobre traktowanie nazywa się człowieczeństwem, a jak ktoś jest zły, to zachowuje się jak zwierzę. Przecież jest zupełnie na odwrót! Żaden pies, żaden kot nie oddałby w życiu swojego pana do schroniska tylko dlatego, że nie jest już mały, albo, że zdarzyło mu się krzyknąć.. Niektórzy po prostu nie zasługują na przyjaciół. Teraz szukają mi człowieka, takiego prawdziwego, który zachowuje się może bardziej zwierzęco?

Taki, który nie odda mnie z byle powodu z powrotem. Taki, który będzie pracował ze mną nad moim upartym charakterem, ale w taki sposób, żebym nie czuł się zagrożony. Chcesz wziąć mnie do domu? Proszę, przed tą decyzją odwiedź mnie kilka razy w schronisku i upewnij się, że nie oddasz mnie po kilku dniach z powrotem. Ja naprawdę mogę już nie znieść kolejnego rozczarowania. (tel. 12 429-74-72 / 12 429-92-41)

4 z 16
Jestem Otis, biały pies, którego ktoś porzucił, a pracownicy...

Jestem Otis, biały pies, którego ktoś porzucił, a pracownicy schroniska znaleźli go na ul. Żytniej.

Nikt mnie nie chce, nikt się nie zgłosił, a przecież nie jestem takim typowym kundelkiem, którego łatwo pomylić z innym psem. Jestem białym, kudłatym psem, średniej wielkości. Niestety przez to, co przeżyłem na ulicy, nie jestem w stanie od razu się przekonać do człowieka. Jak ktoś chce zrobić mi zastrzyk, robię się agresywny.

Nie oznacza to jednak, że rzucę się na każdego, kogo spotkam, ale po prostu potrzebuję osoby, która cierpliwie przysiądzie koło mnie i pokaże, że nie każdy człowiek jest potworem bez serca, który potrafi tylko bić i krzyczeć, ale że są również ludzie o złotych sercach, którzy potrafią kochać. Wszyscy mówią, że potrzebuję kogoś, kto będzie konsekwentny i doświadczony w pracy z trudnymi psami.

Tym trudnym, w tym wypadku jestem ja, ale obiecuję, że jeśli tylko dasz mi się poznać i postanowisz później dać mi kochający dom, to będę się starał być najgrzeczniejszym psem pod słońcem. Pamiętaj jednak, że początki zawsze są trudne, dlatego ważne jest to, abyś przed podjęciem decyzji choć kilka razy odwiedził mnie w schronie. (tel. 12 429-74-72 / 12 429-92-41)

Pozostało jeszcze 11 zdjęć.
Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Polecamy

Wielki pawilon w parku Szymborskiej nie powstanie? Prezydent Krakowa podjął decyzje!

Wielki pawilon w parku Szymborskiej nie powstanie? Prezydent Krakowa podjął decyzje!

Turkusowa woda, białe skały, punkty widokowe i motyle - to jest Zakrzówek

Turkusowa woda, białe skały, punkty widokowe i motyle - to jest Zakrzówek

Krakowski przysmak z automatu. Tak zaczyna się rewolucja na rynku?

Krakowski przysmak z automatu. Tak zaczyna się rewolucja na rynku?

Zobacz również

Wielki pawilon w parku Szymborskiej nie powstanie? Prezydent Krakowa podjął decyzje!

Wielki pawilon w parku Szymborskiej nie powstanie? Prezydent Krakowa podjął decyzje!

Tu krajobraz w Krakowie zmienia się z dnia na dzień. Kładka nad Wisłą coraz dłuższa!

Tu krajobraz w Krakowie zmienia się z dnia na dzień. Kładka nad Wisłą coraz dłuższa!