Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił w piątek uchwałę sejmiku województwa w sprawie zakazu palenia węglem w Krakowie. Brak zasady równości, nie określenie w uchwale precyzyjnie, kogo ona dotyczy. Brak możliwości egzekwowania wykonania prawa, niezgodność z konstytucją - to tylko niektóre zastrzeżeni, jakie miał sąd do dokumentu.
Chodzi o uchwałę, którą radni sejmiku wojewódzkiego podjęli w listopadzie zeszłego roku. Dotyczy ona zakazu palenia węglem do ogrzewania mieszkań i domów . Miała ona pomóc poprawić jakość powietrza i ograniczyć jego zanieczyszczenie. Nowe prawo miało wejść w życie od września 2018 roku. Wszystko po to, aby mieszkańcy mieli czas na wymianę pieców.
Uchwałę do WSA zaskarżyły dwie osoby. Ich zdaniem naruszała ona konstytucyjną zasadę równości obywateli i swobody działalności gospodarczej. Chodziło m.in. o zapis, który pozwalał części przedsiębiorców palenia węglem, pomimo zakazu.
Podczas odczytywania wyroku sędzia dużo czasu poświęcił właśnie zasadzie równości. Wskazał także na liczne luki w uchwale, dotyczące np. osób, które są w posiadaniu nieruchomości, ale nie mogą udokumentować prawa własności. Zapowiedział, że szereg szczegółowych wątków wyroku zostanie wyjaśnionych w pisemnym uzasadnieniu.
Zaskoczony decyzją sądu jest Marek Sowa, marszałek województwa. – Na razie nie wiem jakie będą dalsze kroki i co z ewentualną apelacją. Czekamy na pisemne uzasadnienie sądu – wyjaśnia marszałek. Zapewnia on jednak, że piątkowy wyrok sądu w żaden sposób nie wpłynie na dotowanie wymiany pieców przez mieszkańców.
Decyzja sądu nie jest prawomocna. Krakowski Alarm Smogowy, jedna ze stron postępowania, zapowiedział złożenie apelacji. – Nie spodziewaliśmy się takiego wyroku. Z pewnością będziemy składać apelację w tej sprawie – mówi Ewa Lutomska, z KAS-u.
Decyzją sądu zdumiony jest też Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawa i nadzoru w Urzędzie Wojewódzkim. To właśnie on był odpowiedzialny za sprawdzenie czy uchwała jest zgodna z prawem. – Naszym zdaniem dokument nie naruszał prawa. Jednak nikt nie ma monopolu na wiedzę – mówi Chrapusta.
Z wyroku zadowolony jest Witold Liguziński, prawnik. To właśnie jego żona zaskarżyła przed sądem uchwałę. – Jak widać jestem bardzo skuteczny - przyznaje. - Osobiście jesteśmy za zaostrzeniem uchwały o zakazie, nie może być jednak tak, że jest ona niezgodna z prawem – przekonuje Liguziński.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!