Jak przekazała teraz PAP Prokuratura Okręgowa w Krakowie, "w toku śledztwa Leszkowi O. przedstawiono zarzut z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 1 k.k.", czyli zarzut zabójstwa, przy uwzględnieniu, że sprawca działał w stanie niepoczytalności. "W najbliższym czasie przewiduje się zakończenie śledztwa i skierowanie do sądu stosownej skargi" – poinformowała.
- Czas trwania śledztwa wynika z konieczności przeprowadzenia niezbędnych czynności procesowych, w tym także kwestii związanych z poczytalnością lub nie osoby podejrzanej - i to jest najbardziej długotrwałe – wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
Podejrzany przebywa w areszcie.
Jak ustaliła Prokuratura, w trakcie spotkania towarzyskiego zakrapianego alkoholem, które miało miejsce z 5 na 6 lipca 2022 r, doszło do kłótni pomiędzy Leszkiem O. a Janem Targoszem. Na samym początku w spotkaniu uczestniczyła także małżonka ofiary, która po pewnym czasie udała się spać, zostawiając mężczyzn samych. Z informacji otrzymanych od prokuratury wynika, że kobieta nie była uczestnikiem zdarzeń.
Leszek O. - Uderzając pięścią oraz kopiąc po całym ciele ofiarę spowodował obrażenia twarzoczaszki, przede wszystkim głowy, które poskutkowały zgonem pokrzywdzonego. Sprawca doprowadził do obrażeń brzucha, skutkujących nawet złamaniami żeber. Podczas zajścia doszło również do zadania jednego ciosu nożem przez podejrzanego, czego wynikiem była rana kłuta uda - wyjaśnił prokurator Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Około 3 nad ranem, Leszek O. wciąż będąc pod wpływem alkoholu, zadzwonił do Centrum Powiadomienia Ratunkowego próbując wytłumaczyć, co się stało w jednym z domów na osiedlu w Nowej Hucie w Krakowie. Po przyjeździe policji na miejsce, mężczyzna znajdował się w okolicy domu profesora. Z kolei w samym domu policjanci odkryli zakrwawione ciało Jana Targosza, a w salonie były widoczne ślady walki. 7 lipca Leszkowi O. postawiono zarzut zabójstwa, nie przyznał się jednak do winy.
Przebieg zdarzenia ustalono na podstawie zebranego materiału dowodowego, w szczególności na podstawie śladów krwi, które były na miejscu czy telefonu sprawcy, na którym były fragmenty nagrań, które potwierdzają przebieg zajścia. Zabezpieczony został również monitoring zamontowany w pobliżu domu.
Jan Targosz był doktorem habilitowanym inżynierem, profesorem Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Robotyki.
Spadek liczby miejsc na rynku pracy

- Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
- Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
- Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
- Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
- 9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie