https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: biletomat w szpitalu MSW pomoże rozładować kolejki?

Katarzyna Kojzar
Na dużym monitorze wyświetlany będzie numer pacjenta, co będzie oznaczało, że już może zostać przyjęty przez lekarza
Na dużym monitorze wyświetlany będzie numer pacjenta, co będzie oznaczało, że już może zostać przyjęty przez lekarza archiwum
W Szpitalu MSW przy ul. Galla w Krakowie wprowadzono system kolejkowy podobny do tego, jaki jest na poczcie lub w banku. Na izbie przyjęć znalazło się urządzenie, za pomocą którego każdy pacjent dostanie swój numerek. To ma usprawnić przyjmowanie chorych.

- Na dotykowym monitorze urządzenia pacjent naciśnie przycisk i sam dokona wstępnej diagnozy. Wybierze "urazy" lub "nagłe zachorowania"- mówi doktor Krzysztof Czarnobilski, dyrektor do spraw lecznictwa Szpitala MSW.

Kiedy chory określi powód wizyty w szpitalu i pobierze bilet, będzie musiał zaczekać, aż na dużym ekranie zostanie wyświetlony jego numerek. To będzie oznaczało, że będzie przyjęty przez lekarza. - Takie rozwiązanie jest dużym plusem, bo pacjenci nie są wzywani po nazwisku, dzięki czemu chronimy ich dane osobowe - dodaje dr Czarnobilski.

Dodatkowo, obok "urazów" i "nagłych zachorowań" na urządzeniu znajdują się opcje "ambulans" oraz "służby MSW". Są to przyciski przeznaczone dla ratowników medycznych, którzy karetką przywiozą pacjenta. Wtedy to oni korzystają z nowoczesnego "biletomatu".

Cały system ma znacząco usprawnić działanie izby przyjęć i skrócić czas oczekiwania na konsultację lekarską. Pozwoli również na monitoring pracy personelu medycznego. - To innowacyjna zmiana - zachwala Czarnobilski.- Dzięki nowemu rozwiązaniu szpital jest w stanie od razu zapewnić odpowiednie siły i środki medyczne, by pacjent został przyjęty przez specjalistów - mówi.

Według jego wiedzy prawdopodobnie żaden inny szpital w kraju nie zdecydował się na takie ułatwienie. - To jest system, który znamy chociażby z poczty. Nie słyszałem, żeby ktoś kiedykolwiek na niego narzekał - dodaje. Podkreśla, że pacjenci mogą czuć się bezpieczniej, bo pobierając numerek, mają pewność, że zostaną przyjęci. Przed wprowadzeniem systemu zrobiono testy. Urządzenie spełniało oczekiwania pacjentów. - Nie ma chaosu, nerwowości, a chorzy nie irytują się długim czasem oczekiwania - mówi Czarnobilski.

Za wprowadzenie takiej innowacji szpital zapłacił około 15 tysięcy zł.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gość
15 tysięcy wydane bezsensownie a pracownicy zarabiają marne grosze, na podwyżki brak...
m
magda z krakowa
fajnie ale otwarte złamanie z uszkodzeniem żyły nie jest równe skręceniu kostki. czyli wychodzi na to że jak dzieje ci się coś poważnego wzywaj karetkę bo unikniesz kolejki, mimo że ja mieszkam 100m od szpitala i np. dziecko mogłabym tam sama zanieść?
G
Gość
Widzę, że GK jest na czasie. Biletomat w Szpitalu znajduje się od ok 3 miesięcy a wy dopiero teraz o tym piszecie. Pewnie brakuje wam tematu. Kolejki i tak są bo personelowi medycznemu nie chce się wychodzić i obsługiwać pacjentów. Czas oczekiwania jest długi
j
jar
Ambulans mogą wybrać tylko ratownicy medyczni, przywożący pacjentów. A zatem, ta sprytna opcja, nie powinna przejść. I takiego pacjenta lekarz powinien wrócić na korytarz do biletomatu. Dość cwaniactwa, tupeciarstwa. Właśnie za takie zachowanie płacą wszyscy uczciwi.
k
kiko
otóż co mu to da....ludzie zaraz sobie zaczną opowiadać kiedy wcześniej wzywają na salę i który bloczek wziąć, bo przecież osoba wezwana do środka z bilecikiem "ambulans" (przypuszczam w trybie przyspieszonym) zrobi maślane oczy do lekarza, że to niby pomyłka była, bądź po prostu zacznie się zwyczajnie awanturować i mimo wszystko wejdzie jako pierwszy z kolejki chociaż przyszedł ostatni. Lekarze jak mniemam też nie będą chcieli awantur i nie będą na siłę weryfikować czy ktoś jest z nagłego wypadku czy nie...
j
jj
Wreszcie doczekałem się czasów, w których znikają tradycyjne pytania "kto jest ostatni?" "ja będę za panem, tylko cos zrobię i za chwile wroce " oraz inne niedogodności kolejkowe jak nieokreslony czas oczekiwania, bo do tej pory niewiadomo ile osob było przede mną a ile czekało do innego lekarza z tych które siedziały przed gabinetem.
15 tyś to groszowe sprawy za taki system biletowy, a korzysci dla pacjentów ogromne.
c
colina73
.. czy z biletem , czy bez - problem kolejki i tak nie zmieni się !!
k
krk
I co mu te kilka biletow da? I tak wykorzysta ten bilet ktory pobral jako pierwszy a reszta przepadnie skoro nikt do lekarza sie nie zglosi
k
korzystajacy z tej metody
piękna sprawa tylko jest jeden problem-jak w kazdym innym podobnym miejscu-petenci pobierają po kilka biletów-ot taka sobie uczciwosc -kolejkowicza-
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska