FLESZ - W czasach koronawirusa jesteśmy lepsi, bardziej empatyczni
Ptak przylatuje do gniazda w Nowej Hucie, na os. Wolica od około 20 lat. Wcześniej troszczył się o niego Władysław Pietrzak, właściciel autoszlifierni, który zbudował mu gniazdo i kupował smakołyki. Wielki miłośnik bocianów, który wracającego do niego co rok samca nazwał Władusiem (a jego żonę Władusiową), już nie żyje. Jednak opiekę nad boćkami przejęła rodzina, mieszkająca po sąsiedzku.
- Wujek umarł siedem lat temu, wtedy przygarnęłam jego psy. A wujek z tymi psami się nie rozstawał, Właduś więc chyba z nimi kojarzył obecność wujka - dlatego też "przeprowadził się" do mnie - opowiada nam Marta Filipczyk, w której ogrodzie jest teraz specjalna platforma, na której bocianowi serwuje posiłki.
Jak nam mówi, była smutna, że wciąż w tym roku jeszcze nie widać Władusia. Niepokoiła się, bo gdy rok temu przyleciał za późno, inny bocian zajął mu gniazdo oraz przepędzał od jedzenia. Szczęśliwie jednak w końcu pojawili się: najpierw partnerka Władusia, a następnie, w środę, on sam.
- Jest w dobrej kondycji, to od razu widać. Ale po podróży był bardzo głodny - pierwszego dnia pojawił się osiem razy na jedzeniu i zjadł aż półtora kilo kurzych serduszek - dodaje pani Marta.
Opiekunka bocianiej rodziny kupuje dla niej jedzenie w pobliskim sklepie firmowym przy ubojni drobiu. Właduś jest wybredny, jada wyłącznie kurze serduszka i bezwzględnie świeże - np. trzydniowe są dla niego już niejadalne. Ostentacyjnie pozrzucał też kiedyś ze swojej platformy-stołówki zaserwowaną mu wątróbkę.
Rodzina pani Marty z powodu epidemii została teraz niestety pozbawiona możliwości zarabiania. Dlatego - jak mówi Marta Filipczyk - jeśli ktoś chciałby przywieźć serduszka dla Władusia, to chętnie je przyjmie. Dla tych, którzy mogą w ten sposób pomóc, podajemy adres tej wyjątkowej ptasiej stołówki: ul. ks. Luzara 7A (osiedle Wolica).
Dodajmy, że zwykle z platformy do karmienia znika dziennie do kilograma bocianiego przysmaku, a gdy Właduś karmi młode (a te zapewne wkrótce się pojawią), w sumie potrzeba każdego dnia 2-3 kilogramy kurzych serduszek.
Jak mają się bociany, które urzędują przy Szlifierskiej w gnieździe kilkanaście metrów nad ziemią? Zobacz Władusia na zdjęciach w naszej galerii.
- Gdzie wykonać test na koronawirusa? Nowa lista adresów w całej Polsce
- Gdzie jest koronawirus w Polsce i na świecie? Zobacz mapy
- Koronawirus w Polsce. Gdzie stwierdzono zachorowania?
- Kwarantanna przez koronawirusa: co się należy z ZUS
- Koronawirus "opróżnia" półki w sklepach [WASZE ZDJĘCIA]
- Koronawirus dotarł do Krakowa. Internauci reagują memami
