WOŚP w Krakowie: próba kradzieży?
Chce uniknąć likwidacji jednej z największych i najstarszych (tradycja od 1949 r.) krakowskich firm budowlanych. Gra idzie o być albo nie być 300 wykwalifikowanych pracowników oraz dokończenie jednej wielomilionowej inwestycji.
Budostal w złotych czasach zgarnął m.in. budowę ronda Polsadu, przebudowę placu Bohaterów Getta, przebudowę Małego Rynku i ulic Mikołajskiej oraz Siennej, estakadę na Lublańskiej i Bora-Komorowskiego. W 2007 roku firma osiągnęła szczyt - 158 mln zł przychodu i 4 mln zł czystego zysku.
Potem było już gorzej. W 2008 roku przy 58 mln zł przychodu było 11 mln zł strat. Wtedy też oskarżono byłego dziś prezesa Budostalu Janusza P. o wręczenie 880 tys. zł łapówki szefowi zarządu dróg Janowi T. za zlecanie firmie intratnych inwestycji. Pod sąd trafił również były prokurent spółki Józef K.
Nowe władze spółki podpisały jednak w 2008 roku korzystną, wydawałoby się, umowę na remont drogi wojewódzkiej 776 (wartość ok. 100 mln zł).
- Ta inwestycja spowodowała, że musieliśmy zgłosić wniosek o upadłość. Ceny surowców, głównie asfaltu, wzrosły o 73 proc. Nie byliśmy w stanie tego udźwignąć - nie kryje obecny prezes spółki Marek Leśniak. Podaje przykładowe ceny - w chwili odpisania umowy na remont tona asfaltu kosztowała 1,5 tys. zł. W 2011 r. - 2,6 tys. zł.
Firma wykonała jeden etap budowy (od Kocmyrzowa do Ostrowa). Kolejny - od Prus do Kocmyrzowa czeka na pozwolenia budowlane.
Choć władze spółki próbowały negocjować wysokość zapłaty z Zarządem Dróg Wojewódzkich, niewiele wskórały. Koszty podwyżki musi ponieść firma. - Nie umiem dziś odpowiedzieć, czy będziemy w stanie dokończyć tę inwestycję - mówi Leśniak. Dokończyć trzeba też modernizację części krakowskich dróg (do 2014 r., prace za 4 mln zł). - Chcemy to doprowadzić do końca - tłumaczy prezes Budostalu 5.
Jak się dowiedzieliśmy w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu, inwestycje wykonane przez Budostal (naprawy gwarancyjne) nie są zagrożone, część terminów już zresztą upłynęła.
Do upadłości nie musi dojść, jeśli firma dogada się z wierzycielami (to głównie dostawcy materiałów na drogę 776). - Będę negocjował, by rozłożyli spłatę długów na raty. Chcemy pracować. Mam wspaniałych, doświadczonych pracowników, którzy znają się na tej robocie. Jeśli wierzyciele się zgodzą na raty, większość zatrudnionych w Budostalu 5 zachowa pracę - podkreśla Leśniak. Negocjacje mogą potrwać kilka miesięcy.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
