- Mnożenie gminnych jednostek nie polepszy zarządzania, bo zarządzają ludzie, a nie nazwa - przekonywała mieszkanka Krakowa Agnieszka Madeja, podczas wczorajszej dyskusji na sesji Rady Miasta poświęconej likwidacji Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Przypomnijmy, że plan jest taki, by po likwidacji ZIKiT jego obowiązki w zakresie bieżących remontów i transportu przejęła nowa jednostka Zarząd Transportu Publicznego. Zarząd Inwestycji Miejskich ma odciążyć ZIKiT przejmując inwestycje budowlane. Część zadań przejdzie też do Zarządu Zieleni Miejskiej. Ma również powstać nowy Wydział Transportu w strukturze Urzędu Miasta Krakowa.
**CZYTAJ WIĘCEJ:
Kraków. Zbyt szybka likwidacja ZIKiT, PiS chce więcej czasu**
- Prezydent niczym reżyser w Bollywood proponuje kolejną reinkarnację ZIKiT. Realizowane przez tę jednostkę zadania mają być przeniesione do trzech innych. Słyszymy, że ta regulacja jest bez wpływu na wydatki miasta, nie zwiększa zatrudnienia. Jak to jest możliwe? - pytała Agnieszka Madeja. Zwracała uwagę, że przecież przy okazji tworzenia nowych jednostek powstaną nowe loga, pojazdy, szyldy, pieczątki, trzeba będzie kupić nowe pojazdy, papier, zamówić wizytówki. - Zamiast jednego dyrektora będziemy mieć trzech nowych, zamiast pięciu wicedyrektorów - piętnastu. Wszystko zmierza do tego, aby znajomi, którzy nie mają pracy, ją dostali. ZIKiT zostanie ukarany, a osoby, które nim zarządzają, nadal będą pracować. Ukarzemy budę, bo szczeka w niej pies - dodała Agnieszka Madeja.
Mieszkańcy i radni wymieniali wpadki ZIKiT, m.in. fatalny stan torowisk, nakładające się na siebie remonty, zmiany w strefie płatnego parkowania (i wynikająca z tego „słupkoza” oraz likwidacja miejsc parkingowych) czy opóźniające się ważne inwestycje transportowe.
Nowy dyrektor ZIKiT Marcin Hanczakowski wyjaśniał: - Proponowane zmiany to nie lifting, a rozwiązania, jakie nie funkcjonowały na terenie Krakowa. Nowe jednostki staną się bardziej wyspecjalizowane, będzie większa odpowiedzialność za poszczególne obszary działania.
**CZYTAJ WIĘCEJ:
Koniec Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Prezydent zapowiedział reorganizację jednostki**
Radni PiS zdecydowali, by w przyszłym tygodniu nie doszło do drugiego, decydującego czytania uchwał likwidujących ZIKiT. Ich zdaniem, kpiną jest tygodniowa dyskusja na ten temat. - Nie było wymaganych konsultacji w tej sprawie. Nie możemy dążyć po trupach do celu. Nie chcemy zmieniać ZIKiT-u dla samej zmiany, chcemy rozwiązać problemy towarzyszące tej jednostce - zaznacza Włodzimierz Pietrus, szef klubu PiS.
W projekcie uchwał powołujących ZTP oraz likwidujących ZIKiT terminem powstania nowej jednostki jest 1 września, a pełna reorganizacja potrwa do końca roku. Radni PO uważają, że skoro podjęto decyzję o likwidacji, to powinno się to stać jak najszybciej. - Przesunięcie drugiego czytania może spowodować, że cała sprawa się opóźni. A powinniśmy to załatwić w tej kadencji - zaznaczył radny Wojciech Wojtowicz (PO). Przypomniał, że gdy 10 lat temu powstawał ZIKiT, radni byli przeciwni łączeniu w jednej jednostce kompetencji Zarządu Dróg i Komunikacji z Krakowskim Zarządem Komunalnym. - Wtedy prezydent mówił, że to dobry pomysł, że jednostka podoła. Okazało się, że jednak nie. Chcę wierzyć, że obecna zmiana nie ma na celu roszad personalnych, a interes miasta - dodał radny Wojtowicz.
ZOBACZ KONIECZNIE:
