Efekt tej decyzji jest taki, że ekumeniczna kaplica zaprojektowana przez Jerzego Nowosielskiego, przyozdobiona jego ikonami, miejsce wspólnej modlitwy katolików, grekokatolików i prawosławnych przestanie istnieć.
Choć jeszcze kilkanaście lat temu pobłogosławił ją papież Jan Paweł II. Fundacja powinna opuścić kamienicę do 24 marca.
Najbliższa sobota może być ostatnim momentem na zwiedzenie kaplicy.
- W południe planujemy ekumeniczną modlitwę. Będzie obecny ksiądz grekokatolicki i ksiądz polski. Wspólnie zmówimy "Ojcze nasz" - wyjaśnia prof. Włodzimierz Mokry, prezes fundacji.
Tymczasem obrońcy kaplicy zbierają podpisy pod petycją mającą uchronić to miejsce od likwidacji. Pismo ma w najbliższym czasie trafić na ręce kardynała Stanisława Dziwisza.
Czytamy w nim m.in.: "Niestety przygotowując się na spotkanie z papieżem, Kapituła Katedry Wawelskiej zdecydowała się na kroki, których ofiarami padną Fundacja św. Włodzimierza Chrzciciela Rusi w Krakowie oraz sakralne dzieła Jerzego Nowosielskiego".
- Kompletnie nie rozumiem tej decyzji. To jest bardzo ważne miejsce na mapie Krakowa. Nie można lat tradycji niszczyć za pomocą jednej decyzji. Gdzie tu mowa o dialogu? - ocenia sytuację Lena Sopowska, Ukrainka mieszkająca w Krakowie.
Księża zasiadający w kapitule katedralnej są protestami... zaskoczeni.
- Wiadomość o tym, że umowa wygasa 24 marca, przekazaliśmy fundacji już w lipcu zeszłego roku. Od tego czasu wysłaliśmy jeszcze pięć pism przypominających o tym fakcie. To nie jest tak, że działamy z zaskoczenia - wyjaśnia ks. Bronisław Fidelus, wikariusz generalny archidiezji krakowskiej. - W dwóch ostatnich pismach zasugerowaliśmy, że możemy pomóc znaleźć fundacji inne miejsce. Poprosiliśmy, by podali metraż, jakiego potrzebują, i wysokość czynszu, jaki by chcieli płacić za wynajem. Pismo zostało bez odpowiedzi - dodaje kapłan.
Zdaniem Fidelusa, całe zamieszanie ma wymusić na obecnych właścicielach decyzję o tym, aby podpisać z fundacją nową umowę najmu. Zaznacza, że kuria przekazała niedawno budynek parafii grekokatolickiej przy ulicy Wiślnej. I fundacja mogłaby się tam przenieść. Tyle że niemożliwe jest przeniesienie w całości kaplicy zaprojektowanej przez Nowosielskiego jako spójne dzieło, od początku do końca, łącznie z kolorem ścian.
Nie wiadomo, co o całym zamieszaniu sądzi kard. Dziwisz. Wczoraj próbowaliśmy się skontaktować z jego rzecznikiem prasowym. Jednak telefon ks. Roberta Nęcka milczał.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!