https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: choć spadła liczba zabitych, na tych ulicach uważaj [LISTA]

Arkadiusz Maciejowski
fot. Robert Szwedowski
W ubiegłym roku o ponad 30 proc. zmalała liczba śmiertelnych ofiar wypadków na krakowskich drogach. W porównaniu z rokiem 2011 zdecydowanie mniej było kolizji, wypadków i osób, które zostały w nich ranne.

Z danych opracowanych właśnie przez funkcjonariuszy wydziału ruchu drogowego małopolskiej policji wynika, że w 2012 roku na ulicach w Krakowie zginęło 27 osób.

- Rok wcześniej ofiar było aż 40, więc to zdecydowana poprawa - przyznaje st. aspirant Beata Szybka. Dodaje, że w ubiegłym roku w Krakowie doszło do 1158 wypadków drogowych. - Tu również widać poprawę, gdyż w 2011 roku było ich 1219. Zmalała także liczba rannych w tych wypadkach, z 1375 osób do 1323 - mówi Beata Szybka.

Małopolscy policjanci stworzyli również dokładną statystykę ulic, na których w 2012 roku, mimo ogólnie mniejszej liczby niebezpiecznych zdarzeń, dochodzi do wielu wypadków.

I tak - najniebezpieczniej było na ul. Opolskiej. Doszło tam do 39 wypadków, w których rannych zostało 57 osób. - Opolska jest o tyle newralgiczna, że panuje na niej ogromny ruch zarówno aut osobowych, jak i ciężarowych. Kierowcy korzystają z tej trasy, jadąc w stronę autostrady, w każdym kierunku są po dwa pasy ruchu, prędkość poruszania się pojazdów jest większa niż na wielu innych ulicach, co powoduje ryzyko wypadków, do których niestety tu dochodzi - tłumaczy podinspektor Krzysztof Burdak, naczelnik sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji.

Niewiele lepiej było na al. Jana Pawła II. Tu wydarzyły się 32 wypadki, jedna osoba zginęła, a 33 zostały ranne.

Dalej w zestawieniu pojawiają się ul. Andersa (29 wypadków, jedna osoba zabita, 33 ranne) i ul. Wielicka, która rok wcześniej znalazła się na szczycie tego niechlubnego zestawienia. W 2011 roku zdarzyły się tam 43 wypadki, 3 osoby zginęły, a 53 zostały ranne. W 2012 roku było jednak dużo lepiej.

Policjanci uważają, że do zmniejszenia liczby wypadków przyczyniło się wiele czynników, m.in. poprawa jakości dróg i przeprowadzone w ostatnich latach inwestycje, które poprawiły bezpieczeństwo jazdy.

- Kluczową rolę odegrały nasze liczne akcje, zarówno edukacyjne (np. w telewizji), jak i prewencyjne - uważa Krzysztof Burdak. - Po bardzo tragicznym 2011 roku prowadziliśmy wiele kontroli, nastawionych m.in. na kierowców wyprzedzających na przejściach dla pieszych. To wykroczenie i przekraczanie dozwolonej prędkości są jednymi z głównych przyczyn wypadków - twierdzi naczelnik. Zapewnia, że w tym roku kontrole będą intensywne.

Podobną tendencję jak na ulicach Krakowa widać w całym kraju. W ubiegłym roku na polskich drogach doszło do 36 505 wypadków, a w 2011 - do 40 065, czyli więcej o 3560.

2012 rok to także spadek liczby osób, które wskutek zdarzeń na drogach poniosły śmierć. W minionym roku zginęło 3520 osób, a w 2011 - 4189. Spadła także liczba rannych. W 2012 roku wyniosła ona 45 094, a w 2011 - 49 501.

- Dane z ubiegłego roku są najbardziej optymistyczne od wielu lat. W 1991 roku na polskich drogach doszło do ponad 54 tysięcy wypadków, w których zginęło prawie 8 tysięcy osób. Dzisiaj, mimo otwartych granic i trzykrotnie większej liczby samochodów (ponad 24 miliony), liczba wypadków jest mniejsza o ponad 17,5 tysiąca, a ofiar śmiertelnych - o około 4,5 tysiąca - twierdzą funkcjonariusze z Komendy Głównej Policji.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
propaganda
Po wiekszości krakowskich ulic jeżdzi sie slalomem aby nie urwać koła, a tu takie brednie sie czyta.
A
Alos
popieram głos poprzednika, konkretny facet wykonuje potrzebną robotę!!!
Z
ZR
Słaba infrastruktura, bezsensowne, nieuzasadnione ograniczenia i złośliwie postawione fotoradary to jedno.

Ale chamska, niebezpieczna, niepartnerska jazda "kolegów" kierowców to inna sprawa. Bo im się, wybrańcom bożym, spieszy.

Tak trudno uszanować, że ktoś - dla przykładu - chce prawidłowo jechać w terenie zabudowanym 50km/h? Musicie od razu dawać światłami i podjeżdżać pod zderzak? Tak trudno zrozumieć kogoś, kto *zatrzymuje* się przed zieloną strzałką? Trzeba od razu trąbić?
To jest problem i to jest właśnie piractwo drogowe.
M
Marek
Opolska to koleiny, koleiny i jeszcze raz koleiny.
J
Jurek
30 % to brzmi b. ładnie ale 13 osób już trochę gorzej.
K
Kierowca
"Policjanci uważają, że do zmniejszenia liczby wypadków przyczyniło się wiele czynników, m.in. poprawa jakości dróg i przeprowadzone w ostatnich latach inwestycje, które poprawiły bezpieczeństwo jazdy. "

Czy można to zdanie nagłośnić i przesłać np. do ministra Nowaka i ITD?

I skończyć z bredniami nt. "piractwa drogowego" tylko zacząć dyskutować czemu np. na dwujezdniowej drodze poza terenem zabudowanym ('zakopianka' z Krakowa do Myślenic) dozwolona dopuszczalna prędkość jest na 80-90% trasy ograniczona do 50 - 70km/h? (Dla porównania dodam tylko, że na alejach w centrum Kraków - kleparz czy kino Kijów prędkość jest podniesiona do 70km/h)
t
tour_the_opolska
Na Opolskiej i nie tylko problemem jest to, że bardziej trzeba uważać czy auto nie fiknie na dach przy zmianie pasa, dopiero na drugim miejscu liczą się przepisy o ruchu drogowym, oznakowanie itp.
l
lukmas
Póki co to Pan Dworak najwięcej nauczył mnie przepisów i wzajemnego szacunkku. Nie trzeba fotoradarów i ITD tylko trzeba być skutecznym jak Pan dworak ..... Policja i inne służby wiedzą jak wlepić mandat !
G
Gość
"Kluczową rolę odegrały nasze liczne akcje, zarówno edukacyjne (np. w telewizji), jak i prewencyjne - uważa Krzysztof Burdak". Jak to policja lubi sie chwalić nie swoimi sukcesami. Przypomnijmy może zatem, że to pan Jan Dworak prowadzi z zaangazowaniem od lat program "Jedź bezpiecznie" i to on apeluje mocno o niewyprzedzenie na pasach, edukujac w tym temacie spoleczenstwo. Policja tu jedynie pomaga. Co policja stworzyła sama ja sie pytam? I nie pytam o coroczna akcje "znicz", ale faktyczną intensywną edukacje.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska